Reklama

Między Torwarem a Stadionem Narodowym

O co chodzi? O nową halę widowiskowo-sportową, która jest Warszawie z całą pewnością potrzebna. Są bowiem imprezy, których widzowie na Torwarze się nie pomieszczą, a Stadionu Narodowego nie zapełnią.  Na dodatek – są takie, którym szkodzi „kameralność” Torwaru, a także „gigantyzm” Stadionu. Potrzebują czegoś pośrodku. Doświadczyli tego organizatorzy występu popowego Eda Sheerana. Torwar widzów ledwo pomieścił, ale na Narodowy byłoby ich za mało, nie mówiąc już o akustyce, która jest tam nienajlepsza. Mistrzostwa świata w piłce ręcznej też ominęły Warszawę z powodu braku hali dla 25-35 tys. widzów (Torwar ma miejsca dla 6 tys., a Narodowy dla 56 tys.).

Potrzebę tę oczywiście wszyscy rozumieją. Ba, został nawet wyznaczony teren obok Stadionu Narodowego, tuż przy stacji PKP. Miejsce na halę wyznaczone zostało na terenie dzisiejszego parkingu. Minister sportu wspólnie z ratuszem powołał nawet specjalny zespół, który zajmuje się sprawami przestrzennego zagospodarowania błoni wokół Narodowego. I co? I nic. Minister sportu, jeszcze z poprzedniego rządu, wstrzymał prace, ponieważ – jak stwierdził – błonia znajdują się na terenach zalewowych. Wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak tak to wyjaśnia „Gazecie Wyborczej”:

- Sam stadion jest wyniesiony do góry, ale dwie trzecie otaczających go błoni na mapach powodziowych jest w zasięgu tzw. wody 20-letniej. To nie znaczy, że raz na 20 lat błoniom realnie zagraża powódź. Na mapach w zasięgu wody 20-letniej jest też m.in. cała Saska Kępa, Gocław (aż do ul. Nowaka-Jeziorańskiego) i pół Białołęki (pomiędzy Trasą Toruńską a  Płochocińską). Jednak tzw. prawo wodne ze stycznia 2011 r. nie pozwala na przeznaczanie w planach zagospodarowania terenów zalewowych pod zabudowę. Teoretycznie powinniśmy uchylić sporą część zapisów planu dla okolic Narodowego. Prawo wodne hamuje też uchwalenie planów zagospodarowania na Powiślu - właściwie należałoby w nich wpisać zakaz zabudowy sięgający aż do Rozbratu.

No, właśnie…  Pan wiceprezydent Jasiński sam sobie odpowiedział. Odpowiedział też aktualnemu ministrowi sportu: trzeba uchylić bezsensowne zapisy, które hamują rozwój infrastruktury nadwiślańskich dzielnic, choćby dlatego, że oparte są one na danych sprzed wielu lat, a w tym czasie tzw. stosunki wodne na terenach nadwiślańskich uległy zasadniczej zmianie. Powstały odpowiednie wały przeciwpowodziowe, system melioracji i odprowadzania wód gruntowych, nowe efektywniejsze cieki kanalizacyjne etc., etc.

Przy tej sprawie, jak przy wielu, krótkowzroczność urzędnicza zrobiła swoje. Kiedy więc powstanie nowa hala? Bóg raczy wiedzieć. Choć i On – zapewne – patrzy ze zdziwieniem na to, co się ostatnio w naszym kraju wyprawia…

 

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do