
To zdarzenie z września ubiegłego roku pogrążyło 39-latka z Warszawy.
Wówczas policjanci zostali zaalarmowani, że w toalecie na dworcu PKP w Legionowie ktoś nagrywa kobiety. Telefon umieszczony w koszu na śmieci w kabinie znalazła jedna z pań z niej korzystająca. Na szczęście funkcjonariusze nie zlekceważyli tego dość nietypowego zdarzenia. Na miejscu zabezpieczono ślady. Ruszyło żmudne postępowanie, które udało się zakończyć w ubiegłym tygodniu.
Zatrzymano 39-letniego mieszkańca Warszawy.
- Policjanci zebrali taki materiał dowodowy, który pozwolił postawić mu nie tylko zarzut z art. 191a kk za przestępstwo w toalecie na Dworcu PKP Legionowo, ale także trzy zarzuty kradzieży z włamaniami do mieszkań. Policjanci ustalili, że proceder trwał od grudnia 2016 roku do stycznia 2017, na terenie warszawskiego Muranowa, Bielan oraz Śródmieścia. Okradane lokale zawsze były na parterze budynków, a po włamaniu z wnętrza mieszkań ginęły przedmioty codziennego użytku, jak lokówki, suszarki do włosów, czy kosmetyki. Podejrzany nie gardził też elektroniką, gotówką i biżuterią. Łącznie straty oszacowano na ponad 34 tysiące zł – informuje stołeczna policja.
źródło: KSP
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie