
Portal TVN Warszawa dotarł do sensacyjnych ustaleń stołecznej policji i prokuratury. O zabójstwo tancerki Moniki Tarczyńskiej, do którego doszło w nocy z 9 na 10 stycznia 2015 roku, podejrzewany jest Zbigniew H. Ten sam zwyrodnialec, którego francuska policja zatrzymała półtora roku temu w Calais za brutalny gwałt i zabójstwo 9-letniej dziewczynki. Według śledczych oba morderstwa są ze sobą powiązane.
28-letnia tancerka ostatni raz widziana była 9 stycznia 2015 w centrum Warszawy. Miejski monitoring nagrał moment, gdy żegna się z koleżanką i wsiada do samochodu. Później na trzy miesiące słuch o niej zaginął. Policja podejrzewała, że kobieta została porwana przez klienta - według śledczych zatrudniona była w agencji towarzyskiej. Pod koniec marca 2015 roku na Tarchominie zostały znalezione szczątki 28-latki. Trafił na nie przypadkowy spacerowicz. Szczątki najprawdopodobniej były zakopane, ale wygrzebały je zwierzęta. Dopiero badania DNA pomogły ustalić tożsamość, choć kobietę rozpoznano już wcześniej po charakterystycznych tipsach.
Dopiero kilka tygodni temu policji udało się trafić na dowód, który wskazuje, że zabójcą Moniki Tarczyńskiej jest 39-letni Zbigniew H. Według nich dowód znaleziony w samochodzie mężczyzny jest jednoznaczny, ale na razie nie postawiono mu zarzutów.
Zbigniew H. był w przeszłości wielokrotnie karany w Polsce i we Francji. Siedem lat temu napadł tam na 79-letnią kobietę za co został skazany na sześć lat więzienia. Później jednak francuski sąd przekazał go Polsce, by mógł tu odpowiadać za dwie kradzieże samochodów z 2000 roku. W listopadzie 2014 roku mężczyzna został skazany nieprawomocnie na rok więzienia, więc uniknął aresztu. Dwa miesiące później, 9 stycznia 2015 roku, zaginęła Monika Tarczyńska. W marcu 2015 odbyła się rozprawa odwoławcza oskarżonego, sąd utrzymał wyrok, ale mężczyzna dalej pozostawał na wolności. Gdy w kwietniu znaleziono szczątki 28-latki, przestępca prawdopodobnie przestraszył się i uciekł do Francji, do której miał zakaz wstępu. 15 kwietnia zgwałcił i zamordował 9-letnią Chloé. Szybko zatrzymany przez francuską policję od razu przyznał się do winy.
Zbigniew H. obecnie czeka na proces we Francji.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie