
Ten obrazek obiegł całą Polskę: dwóch policjantów na strażackim wysięgniku przed oknami mieszkania w czasie obchodów rocznicy smoleńskiej. I nie były to okna przypadkowe, bo w lokalu, znajdującym się blisko placu Piłsudskiego przebywali wówczas członkowie stowarzyszenia „Lotna Brygada Opozycji”. Pili kawę, rozmawiali, kiedy zaskoczyli ich umundurowani goście.
Do tej pory nie ma konkretnego wyjaśnienia tej spektakularnej akcji stołecznej policji. Jest natomiast odpowiedź komendanta KSP na związane z nią pytania, które zadał senator Krzysztof Brejza. Jak sam szef stołecznych policjantów tłumaczy użycie podnośnika w niespotykany dotąd sposób przez swoich ludzi?
Funkcjonariusze wykonywali zadania związane z „zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z odbywającą się uroczystością w rejonie placu Marszałka Józefa Piłsudskiego (miesięcznica smoleńska: przyp. red.)”.
Nadinspektor Paweł Dzierżak w odpowiedzi na pismo senatora Brejzy podkreśla, że "tego dnia (10 stycznia 2023), na terenie Polski obowiązywał drugi stopień alarmowy (2 stopień BRAVO)", a to jak wiemy oznacza zwiększone ryzyko ataku terrorystycznego.
Mając na uwadze obowiązujący stopień alarmowy, czynności zmierzające do weryfikacji lokalu zostały podjęte w zakresie niezbędnym do wykluczenia potencjalnych zagrożeń.(…) taktyka działań nie wygenerowała dodatkowych kosztów
Komendant nie odpowiedział na czyje polecenie użyto wysięgnika.
Całe pismo od nadinspektora Pawła Dzierżaka do senatora Krzysztofa Brejzy zamieszczamy w galerii powyżej.
Zdjęcie: Lotna Brygada Opozycji
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie