
Chwile grozy przeżyła rodzina kilkuletniego chłopca, który pozostawiony w domu pod opieką babci, nagle z niego zniknął. Ta historia na szczęście ma happy end, bo zaginiony malec został odnaleziony na... sali zabaw.
Aż trudno sobie wyobrazić przerażenie babci, która zajmując się wnuczkiem, spostrzegła, że chłopca nie ma w domu. Kilkulatek, który był pod jej opieką, wykorzystując chwilę nieuwagi seniorki, wymknął się z mieszkania ( w tamtym momencie nie było to oczywiste). Szalejąca z niepokoju babcia zawiadomiła mamę chłopca, a ta natychmiast rozpoczęła poszukiwania. Ponieważ nie znalazła synka, poprosiła o pomoc policjantów z Radzymina.
W tym czasie, kiedy rodzina "odchodziła od zmysłów" i sprawdzała wszelkie możliwe miejsca pobytu chłopca, malec zawitał w niedalekiej sali zabaw. Ponieważ jego obecność bez opiekuna wzbudziła zainteresowanie pracowników, postanowili powiadomić o tym policję. Dzielnicowi z Komisariatu Policji w Radzyminie: aspirant sztabowy Sylwia Borzymek i aspirant Ireneusz Pazio pojechali na miejsce i szybko ustalili, że mały klient sali zabaw to właśnie poszukiwany przez wszystkich zaginiony chłopiec. Kilkulatkiem zajęli się policjanci, a potem szybko wrócił w czułe objęcia mamy.
Źródło: KSP
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie