
Jak informuje PKW, w kilku komisjach w kraju znaleziono po otwarciu urn po kilkadziesiąt kart do głosowania więcej niż zostało ich wydanych. Zapachniało niezłym oszustwem.
PKW wszczęła postepowanie wyjaśniające i… okazało się, ze taka sytuacja miała miejsce w budynkach, gdzie działały dwie komisje wyborcze. Okazało się, że wkurzeni kolejkami wyborcy wrzucali swoje karty tam, gdzie nie trzeba było czekać w danej chwili, nie zwracając uwagi, że to nie „ich” urny!
Sytuacja została opanowana dzięki temu, że pieczątki na kartach świadczyły, iż karty pochodzą z tego samego budynku. Zaliczono je więc tam, gdzie trzeba. Wyborów nie trzeba więc powtarzać!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powinno się uniewaznic wybory w WARSZAWIE