
Wzburzony mężczyzna biegał po ulicy, nie zważając na przejeżdżające tamtędy samochody. Mogło się to skończyć tragicznie.
Strażnicy miejscy patrolowali akurat rejon Pragi-Południe. Przejeżdżając wiaduktem mostu Poniatowskiego, zauważyli mężczyznę, który wbiegał przed nadjeżdżające pojazdy. Machał rękami i krzyczał. Ponieważ sytuacja była niezwykle niebezpieczna zarówno dla wzburzonego człowieka, jak i innych uczestników ruchu drogowego, funkcjonariusze bez wahania przystąpili do interwencji.
Mundurowi musieli użyć siły, żeby sprowadzić zdesperowanego mężczyznę na chodnik. 39-latek był wciąż bardzo wzburzony, groził też autoagresją, dlatego strażnicy miejscy założyli mu kajdanki i posadzili w przedziale przewozowym radiowozu.
Na miejsce interwencji wezwana została policja oraz pogotowie ratunkowe. Ratownicy uznali, że należy przewieźć 39-latka do szpitala. Tak też się stało.
Źródło: Straż Miejska w Warszawie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie