
Ekspresowa droga nad morze wydaje się być coraz bardziej realna — świadczy o tym podpisana przez GDDKiA umowa na kolejny odcinek szybkiej trasy S7, która prowadzi m.in. przez Warszawę i Gdańsk. Pojedziemy nią dopiero w 2025 roku. Jednak kluczowe zmiany zostaną wprowadzone już w przyszłym roku, kiedy zniknie wąskie gardło w okolicach Mławy.
GDDKiA podpisze kontrakt z hiszpańską spółką Aldesa na wykonanie brakującego odcinka trasy S7 z Płońska do Warszawy. Chodzi o 13-kilometrowy fragment od obwodnicy Płońska do miejscowości Załuski. Wartość inwwestycji wynosi 692,5 mln zł.
Odcinek trasy S7 będzie miał po trzy pasy ruchu w każdą stronę oraz dwa węzły drogowe: Poczernin i Przyborowice. Budowa odcinku zakończy się dopiero na początku 2025 roku. Wtedy kierowcy przejadą S7 z nad morza, aż do granic Warszawy. Podpisano umowy na budowę pozostałych odcinków drogi Płońsk - Czosnów (pod Warszawą).
Prace przy budowie drogi ekspresowej S7 Płońsk - Czosnów będą prowadzone pod ruchem i głównym założeniem jest zminimalizowanie utrudnień dla kierowców - informują drogowcy. Zgodne z założeniem, przez całą budowę kierowcy będą mieli do dyspozycji po dwa pasy ruchu na starej krajowej "siódemce".
S7: z Warszawy nad morze
W tej chwili kierowcy mają do dyspozycji 200-kilometrowy odcinek od węzła Gdańsk Południe do węzła Napierki na granicy woj. warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego, gdzie w trakcie długich weekendów tworzą się gigantyczne korki. Wynika to z tego, że kierowcy muszą zjechać na ciasną jednopasmową drogę, która przebiega przez kilka miejscowości. GDDKiA od lat zapowiadała wybudowanie brakującego odcinka.
Sytuacja się odmieni w roku 2021, gdy drogowcy oddadzą do użytku trasę między Mławą a Płońskiem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie