Reklama

Żółwin: brutalny atak na ratowników medycznych!

13/01/2025 08:15

Działania służb, Żółwin brutalny ratowników medycznych! - zdjęcie, fotografia

To, co działo się w miejscowości Żółwin w środku nocy, przechodzi ludzkie pojęcie. Ratownicy zostali zaatakowani przez grupę mężczyzn.

Tyle co informowaliśmy o wczorajszym pożarze, do którego doszło w Falenicy. Wcześniej na terenie dzielnicy Wawer miało miejsce też dachowanie samochodu osobowego. Teraz dobiegły nas jednak informacje o jeszcze bardziej dramatycznych scenach.

Te sceny rozegrały się w środku nocy, tuż przed godziną 2.00 w podwarszawskiej miejscowości Żółwin przy ulicy Nadarzyńskiej 25. Zaczęło się od pozornie zwyczajnej interwencji, gdy Zespół Ratownictwa Medycznego z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie, został wysłany do pobitego na imprezie człowieka. Na terenie lokalnej OSP ratownicy pojawili się szybko i sprawnie. To właśnie tam, w remizie wynajętej przez strażaków prywatnym osobom trwała przebierana impreza urodzinowa z okazji 40-letnich urodzin jednego z uczestników.

Gdy w obecności żony poszkodowanego mężczyzny ratownicy medyczni rozpoczęli z nim medyczne czynności ratunkowe, do ratowników podszedł jeden z postronnych mężczyzn. Zaczął szturchać członków ZRM. Gdy jeden z ratowników stanowczo zareagował: zażądał od niego, by ten nie przeszkadzał mu w ratowaniu zdrowia pobitego pacjenta, mężczyzna wrócił na salę i po chwili wybiegł z grupą 20 rosłych mężczyzn.

- zrelacjonowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans".

Ratownicy zdążyli już zabezpieczyć pacjenta, rozpoczynając umieszczanie go w karetce pogotowia. To wtedy grupa dwudziestu rosłych mężczyzn zaczęła ich szarpać i popychać. W pewnym momencie jeden z reagujących przy interwencji ratowników wezwał przez radio pomoc. Kiedy kobiety obecne na imprezie to usłyszały, ruszyły do odciągania napastników od pracowników służby medycznej. Jednak kiedy na miejscu pojawiła się policja i wsparcie, agresorzy na nich przelali swoją nienawiść. W sumie funkcjonariusze zatrzymali tylko dwie, najbardziej "krewkie" osoby z całego towarzystwa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Zobacz także:

Dom w Falenicy objęty ogniem. Sytuacja była napięta