
Idea tzw. „Obrazu w pigułce” dojrzewała we mnie przez wiele lat – opowiada pomysłodawca projektu dr hab. Marcin Kowalik. – Dopiero, gdy sam stałem się ojcem z bliska poznałem dziecięcą wrażliwość i potrzeby. Zauważyłem, że szpitalne korytarze są puste i smutne. Postanowiłem zamienić współczucie na empatię i tak powstał pierwszy „Obraz w pigułce”. W ten sposób udało mi się dać małym pacjentom okazję do wędrówki po swojej wyobraźni i oderwania się od szpitalnego świata.
Co jest za twoim oknem?
Pierwszy obraz pt. „Za moim oknem” zawisł w Szpitalu Św. Ludwika w Krakowie w 2014 roku. Od tego czasu płótna zawisły w 10 placówkach na terenie całej Polski. Plastelinowe makiety stworzyło ok. 1500 dzieci, a w malowaniu obrazów uczestniczyło ok. 1500 dorosłych. W działania Pigułki chętnie angażują się osoby znane, które chcą pomóc dzieciom w ciekawy sposób i wziąć pędzel w swoje ręce.
Każda edycja ma odrębny temat. Zawsze zapraszamy do wspólnego malowania interesujące osobistości – tłumaczy Marcin Kowalik. – Na przykład podczas edycji „Wyprawa na biegun” malował z nami polarnik Marek Kamiński, „Las” tworzył rajdowiec Rafał Sonik, a w projekcie „Człowiek na księżycu” brał udział m.in. prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski. Dołączyli do nas także: zwyciężczyni Masterchefa Dominika Wójcik, satyryk Krzysztof Piasecki czy aktor Tomasz Schimscheiner. Odwiedzają nas wokaliści, artyści, podróżnicy. Każdy z nich pokazuje nam swój punkt widzenia, przepuszcza wizję przez własną wrażliwość.
Na księżyc i jeszcze dalej
Najbardziej skomplikowanym projektem Fundacji była edycja „Człowiek na księżycu”. Plastelinowe makiety tworzyły wtedy nie tylko dzieci z Polski, lecz także z Ukrainy, Kazachstanu i Madagaskaru. Część obrazów została sprzedana na aukcji, z której dochód został przeznaczony na budowę żłobka na Madagaskarze.
„Obraz w pigułce” łączy w sobie edukację z twórczą inspiracją. Część projektów była poprzedzona warsztatami na temat społecznie ważnych kwestii. Dzieci rozmawiały np. z policjantami o bezpieczeństwie w sieci i z wolontariuszkami warszawskiego ZOO o ekologii i zagrożeniach dla mórz i oceanów.
Pigułka w 3 etapach.
Na początku mali pacjenci tworzą plastelinowe modele na zadany temat. Podczas warsztatów mają szansę oderwać się od szpitalnej rzeczywistości i spędzić czas na zabawie. Uczą się, jak na bazie zdawałoby się prostego tematu stworzyć wypowiedź plastyczną.
Na podstawie prac dzieci dorośli – wolontariusze – malują obrazy. Wielu z nich odkrywa w sobie ukryty dotychczas talent plastyczny. Często jest to ich pierwszy od wielu lat kontakt z tworzeniem sztuki.
Proces zatacza koło. Gotowy obraz podczas uroczystego wernisażu zostaje przekazany do szpitala. Szpital zyskuje wartościowe i często zaskakujące dzieło sztuki, a także uśmiechy na twarzach dzieci.
Trwa malowanie
W pierwszym roku istnienia Fundacji zostało zrealizowanych 7 edycji, a ósma jest właśnie w fazie malowania.
Na jesieni zaczyna się edycja pt. „Być jak Wyspiański”. 11 września odbędą się warsztaty z dziećmi w Szpitalu S. Żeromskiego, a od 12 września do 20 października zapraszamy do siedziby Fundacji na wspólne malowanie – zdradza Marcin Kowalik. Wspólne malowanie będzie możliwe także w Warszawie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie