
Głównie z Ukrainy, Rosji i Białorusi pochodziły dzieła sztuki, które przechwycili stołeczni policjanci. Teraz trwa sprawdzanie, w jaki sposób 110 wartościowych przedmiotów znalazło się na terenie Polski.
O przewiezionych prawdopodobnie nielegalnie z Europy Wschodniej dziełach sztuki, dowiedzieli się funkcjonariusze wydziału kryminalnego. W akcję odzyskania przedmiotów włączył się również Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy wraz z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
Mundurowi dostali się do trzech mieszkań w stolicy, a także dwóch domów w powiecie żyrardowskim. W tych lokalizacjach zabezpieczyli aż 110 ornamentów, ikon, obrazów i innych dzieł sztuki sakralnej oraz cerkiewnej. Magdalena Bieniak z Komendy Stołecznej Policji ujawniła, że wśród znalezionych przedmiotów były m.in. polskie księgi drukowane oraz wyroby rzemiosła artystycznego.
Według dotychczasowych ustaleń policjantów, właściciel zabezpieczonych rzeczy skupował je na bazarach, w polskich domach aukcyjnych, czy też w antykwariatach. Postępowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota prowadzą policjanci ze stołecznego wydziału dochodzeniowo-śledczego.
Fot. KSP
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czcigodni Panowie Mundurowi co z transportem skazanych wyrokami sądowymi na torturę scaphism czyli "the boats". Tyle Polek posiada taki wyrok, że goryło juz powinno dawno być zapełnione. Chyba nie będziemy w Polsce obchodzić 50-lecia bycia torturowiczem przez niektóre kobiety. Czcigodni Panowie Mundurowi zaległości macie siegąjące lat 50-tych i 70-tych zeszłego wieku. Kiedy można spodziewać jakichkolwiek trwałych efektów?