
Poszedł na stację paliw po to, aby ukraść piwo. Został złapany na gorącym uczynku. Kasjer chciał mu darować, ale na tym się nie skończyło...
Końcem października, tuż przed godziną 7.00 rano, na jednej ze stacji paliw wydarzyło się coś zaskakującego. Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał...
Strażnicy miejscy podjechali akurat na stację paliw przy ul. Obozowej, gdzie zatankowali swój radiowóz. Przy płaceniu, jednego z funkcjonariuszy o pomoc poprosił sprzedawca. Kasjer zauważył, że młody mężczyzna przebywający w sklepie włożył "za pazuchę" butelkę piwa.
Strażnik bez wahania poprosił 19-latka o oddanie alkoholu, ten od razu to zrobił. Już sprzedawca chciał puścić ten incydent płazem, gdy młodzieniec zaczął ubliżać obu interweniującym osobom. W momencie, kiedy poproszono awanturnika o dowód osobisty, ten znienacka uderzył strażnika pięścią w twarz i rzucił się do ucieczki.
Sytuację na stacji zauważyli strażnicy z radiowozu przejeżdżającego w pobliżu. Udali się w pościg za napastnikiem. Po przebiegnięciu kilkuset metrów ujęli go, obezwładnili i zakutego w kajdanki przekazali policji. Odpowie teraz nie tylko za kradzież piwa, lecz także za naruszenie nietykalności funkcjonariusza.
Zdjęcie Ilustracyjne
Źródło: Straż Miejska w Warszawie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie