
Owszem fajnie być na mecie i kibicować zwycięzcy. Ale ja osobiście wolę być na trasie biegu w tym przypadku maratonu. Nie przez przypadek wybrałem 31 kilometr. To z tego miejsca jest tysiąc metrów do magicznego miejsca skąd odlicza się już „z góry” kilometry poniżej dziesiątki i będzie coraz łatwiej. Ale w tym miejscu trzeba stoczyć jeszcze potężną walkę, głównie z samym sobą, często bez dopingu kibiców, których jak na lekarstwo. Liderzy i czołówka toczą walkę o wynik a pozostali uczestnicy o to aby tylko ukończyć bieg. Dlatego wybrałem to miejsce aby zrobić parę zdjęć. Czy mój wybór jest trafny i czy mi się udało możecie ocenić sami przeglądając zdjęcia w galerii.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie