
Czeka nas nie tylko kontynuacja walki z epidemią. Polsce zagraża susza, wody w Wiśle coraz mniej.
Poziom wody w Wiśle drastycznie spada z dnia na dzień. Niedługo skutki dłuższych opadów odczuje każdy z nas. Nawet, jeśli w maju nastąpią obfite opady, nie odtworzą one nadwyrężonych zasobów wód powierzchniowych i podziemnych, jak wyjaśnił rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Niedawno pojawiły się pierwsze żółte alarmy. W ciągu ostatniego miesiąca bardzo spadła wilgotność gleby. W Warszawie wilgotność warstwy 7-28 cm zbliża się do 30 procent, gdy w marcu było to prawie 80 procent. Według prognozy, opracowanej przez ekspertów IMGW, kwiecień ma być suchy, co jest równoznaczne z dalszy rozwój suszy hydrologicznej oraz rolniczej.
Przypomnijmy, że w 2015 roku miał miejsce rekordowo niski stan wody w Wiśle - poziom wynosił wówczas zaledwie 26 centymetrów. W 2019 roku do pobicia tamtego wyniku zabrakło tylko 7 centymetrów. Wiele wskazuje jednak na to, że w 2020 roku Wisła osiągnie najniższy poziom w historii pomiarów. Na razie woda sięga 74 centymetrów, więc od niechlubnego rekordu dzieli ją niemal metr. Prognozy nie są optymistyczne, ponieważ mówi się, że już 17 kwietnia z 74 cm głębokość spadnie do 62.
Fot. Wikipedia & Canva Edit
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie