
Wczoraj w Zagrodzie Edukacyjnej Cyganówka pojawił się lekarz weterynarii, który miał przebadać znajdujące się tam zwierzęta, m.in. dziki pod kątem ASF. Działacze Animal Rescue Polska obawiali się profilaktycznego odstrzału zwierząt, które nie są zarażone wirusem. Wczoraj zorganizowano akcję, nie wpuszczono weterynarza na teren Zagrody.
Na miejscu pojawiło się ponad 100 osób w tym okoliczni mieszkańcy, organizacje pro zwierzęce, wolontariusze oraz media.
- Po godzinie 10 pojawił się powiatowy lekarz weterynarii Andrzej Koryś, który próbował podjąć jakąś kontrolę, której celowość i podstawy prawne nie zostały właścicielowi ani nam przedstawione.
Powiatowy Lekarz Weterynarii został zapytany przez nas czy jest przygotowany pod kątem własnej bioasekuracji z zachowaniem norm sanitarnych i zasad bhp, obowiązujących w przypadku kontroli weterynaryjnej. Kiedy zapytaliśmy o to, kiedy ostatnio pobierał probķę z dzika z podejrzeniem choroby asf odpowiedział że robił to dziś. Fundacja Animal Rescue Polska jako pełnomocnik właściciela zagrody nie wyraziłazgody na wejście. PIW w naszej ocenie nie był przygotowany pod katem bioasekuracji i naszym zdaniem mógł być wektorem wirusa asf - relacjonuje Animal Rescue Polska dodając, że działacze zostają na miejscu i oczekują racjonalnych działań a nie tylko takich, które prowadzą do prewencyjnego wybicia stada.
źródło: FB/Animal Rescue Polska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie