
Wczoraj w Filharmonii Narodowej doszło do niespodziewanego incydentu, który wywołał w widzach i słuchaczach skrajne emocje.
Osoby, które w niedzielę - 3 marca - wybrały się na koncert do Filharmonii Narodowej w Warszawie, z pewnością nie spodziewały się dodatkowych "atrakcji". Koncert w Filharmonii Narodowej trwał w najlepsze, publiczność cieszyła się muzyką i miłym sposobem na spędzanie wolnego dnia, gdy...
W pewnym momencie na scenę, nieopodal dyrygenckiego podestu, weszły dwie kobiety w pomarańczowych kamizelkach. Jak się szybko okazało, były to aktywistki stowarzyszenia pod nazwą "Ostatnie Pokolenie". Obie trzymały transparent z napisem: "To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną".
Mimo tego, iż działaczki zaczęły też krzyczeć, orkiestra nie zaprzestała grania. Sam dyrygent wyrwał aktywistkom transparent i dość szybko zareagowała też ochrona, która ściągnęła kobiety ze sceny, po czym wyprowadziła z sali.
Fot. Ostatnie Pokolenie/Facebook
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie