Reklama

„Artystyka” gimnastyki czyli gimnastyka artystyczna w wielkim stylu - UKS Irina Warszawa (ZDJĘCIA)

Rozmawiając z ludźmi o gimnastyce, a dokładniej mówiąc o tytułowej gimnastyce artystycznej, niewiele osób wie o co tutaj tak naprawdę chodzi. „O, umiesz szpagat!”– zachwycają się, a prawdziwa gimnastyczka tylko potakuje już głową. Gimnastyka artystyczna to o wiele więcej niż szpagaty, mostki, czy machanie wstążeczką. Przekonajcie się sami wchodząc w świat Uczniowskiego Klubu Sportowego Irina Warszawa.

Skąd nazwa UKS Irina Warszawa? Klub nosi imię od jego założycielki oraz głównej trenerki – Iriny Lortkipanidze. Jako stowarzyszenie kultury fizycznej, klub został założony w 2007 roku. Wtedy też zyskał licencję klubową od Polskiego Związku Gimnastycznego obejmującą sekcję gimnastyki artystycznej. 

Wyjątkowe więzi

Co sprawia, że właśnie ten klub jest wyjątkowy? Nie zdziwicie się pewnie, że to dzięki ludziom, którzy go tworzą. Tak, tak… Jest to oklepana odpowiedź, ale za to jak bardzo prawdziwa. Przyjaźnie zawarte na hali nie zostają tylko na niej. Więzi, jakie się tworzą pomiędzy zawodniczkami, a ich wspierającymi trenerkami są wyjątkowe. Nie można też zapomnieć o rodzicach, którzy zawsze angażują się w to szalone życie klubowe. Najważniejsze jednak jest dawanie możliwości rozwoju wszystkim dziewczynkom. Każdy czuje się tutaj zaopiekowany. Sala staje się drugim domem i to nie tylko przez godziny na niej spędzone. Łącząc historię klubu, umiejętności jakimi dysponują trenerki i miłość jaką emanują jego członkowie – wszystko to sprawia, że UKS Irina Warszawa jest jedyna w swoim rodzaju.

"Show me"

Całości patronuje oczywiście Pani Irina, która sama wiele osiągnęła już w swoim życiu. Jako była gimnastyczka sportowa oraz artystyczna zdobywała doświadczenie już od najmłodszych lat. Z Gruzji przyjechała do Polski trenować kadrę narodową. Spod jej skrzydeł wyszło wiele wspaniałych zawodniczek, łącznie z wielokrotną mistrzynią Polski. Dziś Irina Lortkipanidze, oprócz bycia trenerką, jest także międzynarodową sędziną, która może się pochwalić sędziowaniem na Igrzyskach Olimpijskich. Pani Irina jest wymagającą trenerką z wielkim sercem oraz ulubionym powiedzonkiem „SHOW ME”.

Ten sport to sztuka

W końcu sport, jakim jest gimnastyka artystyczna to sztuka. Sztuka tańca i emocji, ciężkiej pracy oraz poświęcenia. Ona pozwala wyrazić siebie ruchem, ale także kształtuje charakter. W tym sporcie dąży się do przekraczania granic. Mówi się, że gimnastyczki nie są zwykłymi ludźmi - i to nie tylko dlatego, że potrafią zrobić przysłowiowy szpagat. Dyscyplina ta sprawia, że dąży się do bycia coraz lepszym - i w gimnastyce i poza nią. Oczywiście nie można zapomnieć o wyżej wspomnianych już relacjach. Przyjaźnie tworzone na halach w całej Polsce zostają na długo. Jednak chyba najpiękniejszym widokiem w tym sporcie są głowy zawodniczek, które wyglądają zza planszy i kibicują swojej koleżance z klubu lub spoza, która właśnie startuje. Ich wsparcie, oklaski i pewnie najczęściej wykrzykiwane słowo w gimnastyce artystycznej – „łaaap!” (bo przybór przecież trzeba łapać za wszelką cenę) wypełniają atmosferę na każdych zawodach. Objęcia po zejściu z planszy, czy jak trzeba to otarcie łez - to jest to, co czyni ten sport specjalnym.

Bywa trudno, ale...

Wiadomo, można pisać w samych superlatywach o gimnastyce, ale nie zawsze jest tu kolorowo, tak jak wskazywałyby na to bogato zdobione stroje gimnastyczek. Najtrudniejsza bywa wytrwałość. Motywacja, by dalej iść naprzód. Mogą pojawić się kontuzje, brak czasu. Są treningi, na których nic nie wychodzi – nieważne jak bardzo by się chciało, żeby było inaczej. Normalnym jest, że pojawiają się pot i łzy, a czasami ma się dość. „Rzuć to wszystko” – myśli się, „Po co ci te wszystkie siniaki?”. Jednak zaraz przechodzą te myśli, udaje się ten nowy element. Nikt nie jest perfekcyjny, a błędy zdarzają się wszystkim. W gimnastyce chodzi o to by było ich po prostu jak najmniej. Najfajniejsze w tym sporcie jest obserwowanie własnych postępów. Z czasem zaczynają wychodzić coraz trudniejsze rzeczy, a naszą wewnętrzna satysfakcję później można przenieść na planszę startową.

Gwiazdy, piruety

Duże osiągnięcia są wynikiem dużej ilości treningów. Najmłodsze zawodniczki trenują dwa razy w tygodniu po kilka godzin. Jak sprężać stopy? Jak kręcić piruety? To są pierwsze pytania na jakie daje się odpowiedzi. Oj przepraszam – nie można zapomnieć o gwiazdach, one są ZDECYDOWANIE najważniejsze. Małe dziewczynki powoli uczą się elementów akrobatyki, małej pracy z przyborem i swojego pierwszego układu – tanecznego. Dopiero później dochodzi obręcz oraz piłka. Z czasem liczba zajęć i przyborów się zwiększa, dokłada się układ z maczugami oraz wstążką. Grupa zawodnicza ćwiczy 6 razy w tygodniu po 3/4 godziny. Na obozach treningi są nawet 2 razy dziennie. Oprócz samej gimnastyki często odbywają się ćwiczenia z baletu i tańca. Z wiekiem jest coraz mniej tej całej nauki. Zawodniczki już wtedy same wiedzą, jakie błędy popełniają oraz jak je naprawiać. Najwyżej można dać im dodatkowe wskazówki, być przy nich na zawodach - jak to się fachowo mówi „wypuścić”.

Długa droga do sukcesu

Sukces nie przychodzi z dnia na dzień. O nie, to jest długi proces. Gimnastyka artystyczna jest niezaprzeczalnie trudnym sportem. Dopiero po tych godzinach na planszy treningowej można wyjść, by z uśmiechem zaprezentować się na zawodach. Niezliczona liczba powtórzeń tego samego elementu, stawanie pod rząd do układu. W tym objawia się ta ciężka praca oraz wytrwałość.

W klubie UKS Irina nie brakuje tak wytrwałych zawodniczek. Nasza przedstawicielka – Madoka Przybylska – wraz ze „zbiorówką” seniorek reprezentuje kraj na zawodach najwyższej rangi międzynarodowej. Ich największy sukces to pierwszy w historii gimnastyki artystycznej złoty medal na Pucharze Świata zdobyty na początku kwietnia. Wielkie zwycięstwa odnosi także juniorka Olivia Maslov. Jest ona zeszłoroczną drugą wicemistrzynią Polski w swojej kategorii. Natomiast w niedawnych Mistrzostwach Polski Seniorek na 7 miejscu w wieloboju uplasowała się Nargis Usupova. To tylko nieliczne z wielu osiągnięć gimnastyczek z klubu UKS Irina Warszawa.

Międzynarodowe zawody

Nie tylko zawodniczki odnoszą sukcesy. Znakiem rozpoznawczym klubu są od lat organizowane międzynarodowe zawody w gimnastyce artystycznej – IRINA CUP. Przyjeżdżają na nie najlepsze zawodniczki z całego świata. Realizowane są również „masterclass” z wybitnymi gimnastyczkami, takimi jak Salome Pazhava z Gruzji – brązowa medalistka Pucharów Świata, czy Victoria Mazur -reprezentantka ukraińskiej zbiorówki na Olimpiadzie w 2012r., która zajęła wtedy piąte miejsce. W tym roku odbędzie się już 15 edycja zawodów, na której znowu zagości Pazhava. Zawody są profesjonale pod każdym względem. Przygotowania trwają wiele miesięcy, żeby w końcu wszyscy mogli cieszyć wzrok przez te trzy wyjątkowe dni. Już od 28 do 30 kwietnia będzie można ponownie zobaczyć zmagania świetnych gimnastyczek na warszawskiej Ochocie.

Wtedy każdy zyska możliwość przekonania się, jak w rzeczywistości wygląda gimnastyka artystyczna. Czym owocują ciężkie treningi, jak gimnastyczki - i te młodsze i te starsze - się rozwijają w swojej pasji. Będzie można zobaczyć całą tą „artystykę” gimnastyki artystycznej.

Ania Szczygieł

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2023-04-06 14:13:39

    Wow!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do