
Lato trwa w najlepsze. Upały dość często nam towarzyszą, dlatego nic dziwnego, że każdy chce się trochę schłodzić. Na Pradze-Północ brakuje jednak takich opcji...
Lato w pełni, więc każdy poszukuje możliwych źródeł ochłodzenia się. Co prawda w domach i mieszkaniach woda jest, ale to nie jest to samo, co spędzenie czasu na basenie czy na otwartym kąpielisku. Niemniej, nie zawsze mamy czas na wybranie się w takie miejsce. Dlatego w większych miastach, takich jak nasza piękna Warszawa, rozstawiane są kurtyny wodne i podobne im bramki czy inne urządzenia. Chociaż niektórzy mogą twierdzić, że jest to marnowanie wody, łatwo jest zauważyć, że mieszkańcy stolicy w większości doceniają te kilka sekund czy minut pod zraszaczem bądź publiczną mgiełką.
Niestety, nie wszędzie są one łatwo dostępne. Na przykład weźmy pod uwagę Pragę-Północ. W ostatnim czasie na publicznych forach i grupach lokalnych pojawia się coraz więcej wpisów w tym temacie. Okazuje się, że na terenie tej dzielnicy nie ma wcale aż tak dużo kurtyn, bramek i mgiełek wodnych, które dają tak wielkie ukojenie. Brakuje ich między innymi w Parku Praskim, co przeżywają zarówno dzieciaki, jak i dorosłe osoby.
35-stopniowe upały doskwierają ludziom i zwierzakom. Tym bardziej, jeśli właściciele zwierzaka zapomną wziąć wody z domu - może być do kłopotliwe zarówno w sensie pożytecznym, jak i praktycznym. W pobliżu nie ma ani fontanny, ani studzienki, więc bywa to nadzwyczaj uporczywe.
Co więc począć?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie