Reklama

Cukier krzepi, książka lepiej

30/05/2021 13:02

Jest rok 1930. Pewien Francuz, podróżujący po Polsce, podziwia krajobrazy z okna pociągu i tak pisze:  „Budynki stacji kolejowych bardzo schludne i ładnie otoczone kwiatami. Tylko jedna rzecz mnie zastanawia. Prawie wszystkie stacje noszą tę samą, bardzo trudną do wymówienia nazwę >>Cukier krzepi>>”. Ów gość znad Sekwany nie wiedział, że właśnie ruszyła największa kampania reklamowa Związku Cukrowników Polskich i krótkie a dosadne hasło, autorstwa Melchiora Wańkowicza, z dnia na dzień ozdobiło dworce i ulice niemal wszystkich miast w kraju. Zużycie cukru wzrosło wielokrotnie. Wańkowicz zarobił na dwóch słowach krocie a cukrownicy fortuny. Wniosek nasuwa się sam-reklama czyni cuda.

Jeśli tak było i jest to brakuje nam tylko Wańkowicza, żeby stworzyć modę na czytelnictwo, które jest w nie lepszej kondycji niż cukier do momentu ukazania się reklamy, zmieniającej wszystko.   Książka      z dobra luksusowego  w średniowieczu „bo i wieś cała nie była za dużo za jeden wolumin”, z czasem stawała się dobrem użytkowym a współcześnie bywa, że zbędnym. Skąd taki pesymizm? Z badań prowadzonych przez Bibliotekę Narodową. Według tychże w 2019 roku tylko 9% Polaków  przeczytało więcej niż siedem książek a 39% zaprzyjaźniło się z jedną w ciągu roku. Co z resztą? Nie chcę siać defetyzmu tym bardziej, że z tych samych badań wynika, iż liczba deklarujących przeczytanie jednej książki w ostatnim roku to efekt pandemii, wzrosła o około 1,5%. To chyba niewielka pociecha. Natomiast z danych Polskiej Izby Książki dowiadujemy się o wysokości budżetu statystycznego Polaka, przeznaczanego na kupno książek. Nie jest on oszołamiający, wynosi  około 20 zł. rocznie, nie licząc podręczników. Dla porównania w Wielkiej Brytanii, gdzie czytelnictwo jest bardzo rozwinięte, Anglik przeznacza rocznie na ten cel 300 funtów. Dlaczego nie lubimy czytać? Powodów jest kilka. Podstawowy to brak mody w rodzinach na czytanie a czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał. To dużo wyjaśniająca maksyma. Dzieci nie wiedzą, że czytanie jest  świetną zabawą a kojarzy im się ono głównie z obowiązkowymi lekturami szkolnymi. Istnieją jednak także powody innej natury. Polacy bardzo dużo pracują. Dużo więcej niż przeciętny Anglik, Włoch czy Francuz. Brakuje więc sił i czasu, by zanurzyć się w lekturze lub zaproponować dziecku spotkanie z książką. Dochodzenie do poziomu zarobkowego Europejczyków ma swoją cenę. 

Nic więc dziwnego, że księgarnie zamykają się jedna po drugiej i ich liczba maleje w zastraszającym tempie. Podatek VAT na książki, brak ulg w opłatach czynszowych sprawiają, że księgarnie nie wytrzymują konkurencji z wieloma sklepami, np. second hand. Mamy na szczęście jeszcze w każdej dzielnicy taki skarb, jak dobrze wyposażona księgarnia, ale czy na długo?  Zachęcam i namawiam do odwiedzenia najbliższej. Na ogół nie ma w nich tłoku, więc warto w spokoju wziąć do ręki najbliższą książkę i poddać się klimatowi tajemniczego spotkania z historią lub współczesnością, dramatem czy rozrywką, podróżami lub refleksją. Buszowanie po półkach rodzi zainteresowanie no i wychodzimy z księgarni z najpiękniejszym prezentem dla siebie lub kogoś bliskiego a o to przecież chodzi.

Nie mam gotowej recepty, jak promować skutecznie czytelnictwo ale wiem, że maj to książkowy miesiąc. Od kiedy pamiętam, z niecierpliwością czekałam na Targi Książki organizowane przed Pałacem Kultury i Nauki. A do tego były jeszcze imprezy towarzyszące no i autografy znanych i nieznanych autorów, którzy mogli stać się znanymi. Po prostu wielkie łowy na rarytasy i poszukiwanie talentów. Niedawno znalazłam w mojej bibliotece „Miasto w lustrach” Olgi Tokarczuk z dedykacją i autografem, wówczas jeszcze zupełnie nieznaną autorką, z 1990 roku. Przed trzema laty Warszawskie Targi Książki przeniesiono na Stadion Narodowy, gdzie nawet w niepogodę można zażyć uczty intelektualnej. 

Mamy mnogość nowych wydań literatury pięknej. Bez trudu możemy stać się właścicielami książek,  lub je  wypożyczyć. Dlaczego nie lubimy przygody z książką? Dlaczego uważamy, że to mało atrakcyjna rozrywka? Czego brakuje? Co jeszcze możemy zrobić dla naszych szeleszczących przyjaciół a właściwie bardziej dla siebie?  Może trzeba do sloganu „cukier krzepi” dodać „książka lepiej” i okleić tym hasłem Polskę od morza do Tatr, jak zrobili to cukrownicy. Wówczas, jeśli nie z potrzeby serca to może z ciekawości, weźmiemy książkę do ręki. Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy.

Joanna Fabisiak, poseł na Sejm RP

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    2021-05-31 20:42:08

    Witam Szanowni Państwo, Potrzebujecie pomocy finansowej? Jestem Susan Benson. Jestem pożyczkodawcą, a także konsultantem finansowym. Potrzebujesz kredytu biznesowego, pożyczki osobistej, pożyczki hipotecznej lub pożyczki na realizację swojego projektu? Jeśli tak, to polecę Ci kontakt z moją firmą. Świadczymy wszelkiego rodzaju usługi pożyczkowe, w tym pożyczki długoterminowe i krótkoterminowe. Aby uzyskać więcej informacji, napisz do nas e-mailem: ([email protected]) i otrzymaj natychmiastową odpowiedź. Jesteśmy firmą świadczącą kompleksowe usługi finansowe i staramy się pomóc Ci spełnić wszystkie Twoje aspiracje. Specjalizujemy się w dostarczaniu strukturyzowanych rozwiązań finansowych dla osób fizycznych i firm w najbardziej efektywny i najszybszy sposób.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do