
O tych dramatycznych zdarzeniach, do których doszło przed świętami w podstawówce w Piekarach (k. Mszczonowa) poinformował „Super Express”.
W placówce miało dochodzić do notorycznego pastwienia się jednego z uczniów nad kolegą. Kamil (tak ma na imię pokrzywdzony 14-latek) był ofiarą Bartka, który codziennie dokuczał mu na przerwach. Jak opisuje dziennik, nauczyciele o problemach byli informowani, jednak lekceważyli cały problem.
W końcu doszło do dramatu. W szkolnej toalecie agresywny nastolatek przycisnął do ściany Kamila i wsadził mu w odbyt flet. Chłopak odniósł obrażenia, jednak nie otrzymał pomocy od nauczycieli, pomimo tego iż (jak opisuje SE) powiedział wychowawczyni o całej sytuacji. Ta miała jedynie upomnieć Bartka.
Dopiero rodzice pomogli chłopakowi. Okazało się, że ma on kilkucentymetrowa ranę i konieczna była operacja. Sprawa została zgłoszona na policję i do sądu rodzinnego. Prokuratura natomiast sprawdza czy nauczyciele nie dopuścili się niedopełnienia obowiązków.
Historia przerażająca, jednak do podobnych (na szczęście nie aż tak drastycznych) dochodzi na co dzień w wielu szkołach. Słabsze dzieci stają się ofiarami, a nauczyciele niestety nie reagują w porę i lekceważą pierwsze sygnały. U gnębionych nastolatków bardzo często dochodzi do depresji, a w jej wyniku nawet samobójstw...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kurde, uczyłem się w tej szkole, za małolata, jakieś 15 lat temu :) dyrektorka to matka mojego kolegi, nie wiem co sobie myślała nie wychodząc na konfrontacje z mediami...