
Młodzi turyści spędzali czas przy drinkach na Starówce, gdy jeden z nich w pewnym momencie bardzo źle się poczuł.
O groźnym zderzeniu samochodu osobowego z autobusem na Bródnie pisaliśmy wczoraj. Informowaliśmy również w sprawie pożaru budowanej hali basenowej w Otwocku. Nie zabrakło u nas także wiadomości na temat makabrycznego wypadku na trasie S8.
Natomiast w ostatnim czasie, na Starówce miała miejsce dramatyczna akcja ratunkowa, która zaczęła się od dramatycznego finału pewnej imprezy w plenerze. Otóż w nocy z minionego wtorku na środę (5/6 sierpnia) piątka młodych turystów z Rumunii spędzała czas przy drinkach w jednym ze staromiejskich lokali, gdy nagle jeden z nich źle się poczuł.
19-latek wyszedł przed bar, zaczerpnąć powietrza, ale tam upadł i stracił przytomność. Przestraszeni koledzy zauważyli w pobliżu błyskające światła radiowozu i pobiegli po pomoc. W patrolu, egzekwującym naruszenia przepisów związanych z parkowaniem na Podwalu, była strażniczka z uprawnieniami ratownika. Funkcjonariuszka błyskawicznie rozpoznała przyczynę zapaści turysty – zatrucie. Jak potwierdzili koledzy, młody człowiek – jako jedyny z towarzystwa – oprócz alkoholu spożywał też dopalacze. Na miejsce, w trybie pilnym, została wezwana karetka.
Ratującym strażnikom udało się ocucić młodzieńca i – prowokując wymioty - pomóc mu chociaż częściowo oczyścić organizm z toksycznych substancji. Dalsze czynności ratunkowe prowadzili już w drodze do szpitala, członkowie zespołu karetki. Zdenerwowanym kolegom zatrutego przekazano, gdzie dowiadywać się o dalsze losy kolegi.
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie