
Prezydent Bronisław Komorowski zmienia poglądy jak rękawiczki. Byle przypodobać się publice. Jako urzędujący prezydent nie dość, że nie widział powodów by dyskutować o jednomandatowych okręgach wyborczych, to dodatkowo jeszcze upokorzył Pawła Kukiza. Po głośnym spotkaniu w Gdańsku Platformy Oburzonych, czyli ponad 100 organizacji pozarządowych, które odbyło się z inicjatywy szefa Solidarności Piotra Dudy i Pawła Kukiza, prezydent był gotów spotkać się na konsultacje z liderami tego środowiska, ale pod warunkiem, że nie weźmie w nim udziału sam Kukiz.
Gdy pierwsza tura wyborów prezydenckich zakończyła się pokazaniem prezydentowi czerwonej kartki przez 2/3 głosujących, a sam Kukiz otrzymał poparcie ponad 20 procent wyborców prezydent, który kilka dni wcześniej nie widział potrzeby zmiany konstytucji wyszedł z ideą ogólnopolskiego referendum właśnie w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, czego konsekwencją będzie właśnie zmiana konstytucji. Notabene referendum to ma kosztować ponad 100 mln zł, co jest o tyle absurdalne, że parlament i bez referendum może zmienić konstytucję oszczędzając 100 mln zł np. na pomoc rodzinom wielodzietnym, którym prezydent zgotował prezent podpisując ustawę podnoszącą VAT na ubranka dla dzieci z 8 na 23 procent.
Dziś prezydentowi najbardziej zależy na wysokiej frekwencji w drugiej turze wyborów. W domyśle wyższa frekwencja ma rzekomo sprzyjać PO, a tym samym prezydentowi. Obecny pierwszy obywatel zapomniał nagle, jak to półtora roku temu przekonywał do niebrania udziału w referendum warszawskim w sprawie odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wówczas prezydent Komorowski poświęcił demokrację na rzecz partyjnych interesów swojego środowiska, które swoją drogą zniechęcało do udziału w referendum, jakoby za wysokimi kosztami jego organizacji, które wyniosły wówczas zaledwie 2 mln zł.
W najbliższą niedzielę nie wybierzemy idealnego prezydenta. Ale na pewno nie warto głosować na kogoś, kto wybiera interes partyjny kosztem demokracji, kto koniunkturalnie, z dnia na dzień zmienia zdanie w sprawach fundamentalnych dla państwa i kto nie liczy się z żadnymi kosztami i zasadami byleby tylko obronić własny stołek.
Piotr Guział
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Porównywanie tamtego referendum z wyborami, podobnie jak robienie z Dudy A. nosiciela demokracji jest bez sensu.