Reklama

Islam w Europie– co nas czeka

Zajmowanie się futurologią stanowi zasadniczo dość ryzykowne zajęcie ze względu na nieprzewidywalność wielu czynników. W kwestii przyszłości wspólnoty muzułmańskiej w Europie i  wynikających  z tego skutków dla bezpieczeństwa obywateli – można pewne przywidywania formułować  z dość wysoką dokładnością. 
Liczne środowiska islamskie w kilku kluczowych krajach UE sięgające  ok 10 % populacji ( Francja, Wlk. Brytania, Belgia, Szwecja, wkrótce Niemcy ) doprowadzić muszą do konfrontacji z ludnością autochtoniczną.  Postarajmy wyobrazić sobie w jaki sposób  władze niemieckie zamierzają asymilować napływającą rzeszę islamskich migrantów i rozładować  tykającą bombę zegarową. Zacznijmy od tego, że cały ten tłum umieszczany jest masowo w różnego rodzaju halach sportowych, uniwersyteckich, opuszczonych osiedlach, namiotach itp. W grupach znajduje się po kilkaset osób lub nawet więcej, są to przedstawiciele najprzeróżniejszych grup narodowościowych  Afgańczyków Pakistańczyków  Erytrejczyków, Nigeryjczyków, Irakijczyków, Syryjczyków, Czarnogórców, Bośniaków  itd. Są to ludzi młodzi, którzy do Europy przybyli w nadziei na ściągnięcie wieloosobowej rodziny oraz lepsze życie z zasiłków płaconych z kieszeni  europejskiego podatnika. Opowiadanie o tym że tych ludzi uda się wykorzystać na rynku pracy są mrzonką. Oni po prostu nie nadają się do jakiejkolwiek pracy poza sprzedażą kebabów.   2 – 3 miesiące po ich przybyciu sytuację da się jeszcze opanować. Za chwilę pojawi się silna frustracja. Godzinne kolejki do toalety, wielogodzinne do skorzystania z prysznica, brak kobiet do zaspakajania potrzeb seksualnych, wisząca groźba deportacji do kraju pochodzenia , brak zajęcia, odmienna kuchnia. W grupach zaczną formować się gangi, początkowo kierujące agresję w stosunku do odmiennych narodowościowo imigrantów. Wraz z upływem czasu będzie rósł poziom agresji i flustarcji. Jedno będzie napędzało drugie. Przy okazji dojdzie do pełnego umiędzynarodowienia  relacji czyli to co już dzisiaj spędza sen z powiek służbom specjalnym. Poszczególne ośrodki będą zarzewiem świetnie zorganizowanych grup przestępczych. Jeśli nawet dojdzie do wydalenia ich z Europy ( w co wątpię ) to pozostanie sieć świetnie zorganizowanych grup o charakterze międzynarodowym ( marzenie każdego terrorysty ). Kretyni z organizacji pomocowych będą przekonywali ich o przysługujących im prawach do wszelkich swobód i piętrzenia roszczeń. Będzie również rósł poziom flustracji  rdzennej ludności. Zapełnione odchodami parki, cuchnące moczem chodniki i ściany budynków w okolicach miejsc dyslokacji imigrantów spowodują wzrost niechęci lokalnej ludności. Poziom wzajemnej  antypatii ulegnie pogłębieniu. A co gdy dojdzie do gwałtów?. Jak długo media będą w stanie skrywać tego typu informacje. Ewentualne akcje środowisk  skrajnie prawicowych obudzą u  agresywnych imigrantów chęć  odwetu ( islam nie jest religią nadstawiania drugiego policzka ). Brak zgody na sprowadzenie rodzin doprowadzi wielu spośród nich do furii ( woluntariusze nie omieszkają okazji by oświecić ich o złośliwości władz w przypadku odmowy ).  Umieszczenie dzieci w szkołach wraz z dziećmi ludności lokalnej doprowadzi do zaniżenia poziomu nauczania ( zjawisko takie widzimy w Polsce w miejscowościach gdzie przebywają Czeczeńcy ). Spadek poziomu bezpieczeństwa skłoni wiele rodzin do opuszczenia miejsc dotychczasowego zamieszkania. Ilość  obszarów  „wykluczonych” ulegnie powiększeniu. Jest więcej niż pewne ,że reakcją  imigrantów będzie radykalizacja religijna.
Już dzisiaj wg badań dla prawie 30% młodzieży zamieszkującej Francję - bojownicy Państwa Islamskiego  są wzorem do naśladowania. Tu  zanosi się na katastrofę. Będzie się działo. Wystarczy, że byle jaki dzieciak wystrzeli petardę na peronie metra a spanikowany tłum stratuje się wypychając ludzi pod koła nadjeżdżającego pociągu. Coraz bardziej powszechne drony będą dręczyły wszystkich pasażerów samolotów wznoszących się w powietrze bądź podchodzących do lądowania. Goście restauracji nie będą mogli w spokoju zjeść posiłków. Do centrów handlowych będziemy mogli wejść po uprzedniej skrupulatnej rewizji a superszybkie pociągi zwolnią do 50km/h w obawie przed stosem ułożonych na torach cegieł.  Próby zapewnienia bezpieczeństwa będą wymagały zatrudnienia i opłacenia armii agentów śledzących na każdym kroku wszystkich podejrzanych, liczonych w dziesiątki lub setki tysięcy.Kto za to zapłaci? A co z poprawnością polityczną?. Odmowa przyjęcia do pracy  w służbach specjalnych wyznawcy islamu  jest przecież nie do przyjęcia. Do dupy z takim bezpieczeństwem jeśli bramkę na lotnisku będzie obsługiwał facet z długą, czarną brodą. Wystarczą masowe fałszywe alarmy by dowolny kraj zasiedlony w znaczącym stopniu przez wyznawców islamu doprowadzić do pełnego paraliżu. Piekło, którym grożą nam dzisiaj islamscy radykałowie nie aż tak odległe.
Jest również dobra strona całej tej sytuacji. Otwarcie na przyjęcie do Polski rodowitych Francuzów, Szwedów może być kapitalnym remedium na nasze problemy demograficzne. Zapewne również część naszych rodaków myśląca o emigracji zrewiduje swój pogląd i pracę na Zachodzie wybierze jedynie  w kategoriach tymczasowości.
M.P.

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do