Reklama

Jak nie dać się ponieść świątecznym emocjom?

Święta tuż, tuż. Przed nami ostatnie chwile świątecznych przygotowań i to dość intensywne. Sprzątanie, gotowanie, przygotowywanie ostatnich projektów na ten rok - lista obowiązków jest długa. W efekcie zakupy świąteczne wykonujemy w pośpiechu, między jednym, a drugim spotkaniem. Sprzedawcy to wykorzystują oferując nam cudowne promocje np. 3 w cenie 1.  A my ten haczyk połykamy. Dlaczego? Jak nie dać się wciągnąć w szał świątecznych zakupów i nie obudzić się  w nowym roku z długami? O racjonalnych zakupach, strategii marketingowców i  magii świąt rozmawiamy z psychologiem biznesu, coachem - Izabelą Kielczyk.         Trwa właśnie szał świątecznych zakupów. Świąteczne bałwanki, choinki, mikołaje i reniferki w reklamach zachęcają nas do nieco większych zakupów. A my nie potrafimy się temu oprzeć. Dlaczego? Działa na nas magia świąt?   Tak, magia świąt na nas działa. Człowiek w czasie świąt jest bardziej skłonny do ulegania pokusom niż zazwyczaj. Wynika to z naszej kultury. U nas obdarowywanie prezentami w trakcie świąt jest bardzo ważne, gdyż świadczy to o naszej miłości do drugiej osoby. Czasem wystarczy jedna melodia, by obudzić w nas chęć dawania innym. Zaczynamy kierować się emocjami i w efekcie zapominamy o tym, że komuś może być niepotrzebna kolejna para skarpet czy kapci.     To wszystko potem ląduje gdzieś w kącie. Mimo wszystko rok później historia się powtarza. Popełniamy te same błędy.   Dzieje się tak za sprawą dwóch mechanizmów. Pierwszy z nich to warunkowanie klasyczne - jesteśmy przwyczajeni, że w święta należy obdarowywać prezentami innych. Samo hasło "święta" kojarzą nam się z zakupami. Druga zasada, która odgrywa tu kluczową rolę to społeczny dowód słuszności. Jeżeli widzimy, że ktoś obok nas ma daną rzecz, chcemy ją mieć  również. Jak wszyscy kupują, to ja też, nie mogę być gorszy. W tłumie myśli się jak głupi. Robimy zakupy, których potem żałujemy.     Przeciętna polska rodzina wydaje na zakupy świąteczne ok 1,3 tys., czyli zdecydowanie mniej niż zachodni sąsiedzi, którzy na świąteczne prezenty przeznaczają ponad 2,2 tys. zł. Narzekamy, że jesteśmy biednym społeczeństwem i nie stać nas na wiele rzeczy. Eksperci twierdzą jednak, że w tym roku wydamy jednak jeszcze więcej na prezenty świąteczne niż w ubiegłym roku. Jeżeli nas nie stać na pewne rzeczy, dlaczego bierzemy kredyty i na siłę kupujemy?  Dlaczego nie potrafimy postawić limitu?     Narzekamy, że nie mamy pieniędzy, a tak naprawdę żyje nam się całkiem dobrze o czym świadczą wskaźniki zarobkowe. Żyje nam się coraz lepiej, lubimy się pokazać innym i lubimy wydawać.  Zasada "zastaw się, a postaw" cały czas jest aktulna. Nawet jeżeli nie stać nas, to bierzemy kredyty, bo lubimy wystawne życie, Istnieje też drugi nurt pokazujący, że możemy sami zrobić prezent, co jest o wiele tańsze.      Niestety wiele z nas nie ma na to czasu, wykonujemy świąteczne zakupy w pośpiechu między jednym, a drugim spotkaniem.   Zamiast pomyśleć nad fajnym prezentem dla dziecka i złożyć się na coś całą rodziną, to kupujemy 25 często nietrafionych prezentów, które lądują w kącie. Nie dajemy sobie czasu na to, by dokładnie przemyśleć, co przyda się drugiej osobie faktycznie, a co będzie kolejnym zbędnym elementem. Im blizej świąt, tym coraz więcej wydajemy na zbędne produkty, które wcale nie są takie tanie jak się wydaje.     86% Polaków planuje świąteczne zakupy, problem jest w tym, że tylko  60% z nas kupuje potem faktycznie z listą.   To wszystko przez krzykliwe promocje. Sprzedają nam szczęście, jesteśmy radośni, gdy upolujemy świetną okazję. Zapominamy zadać sobie pytanie, czy naprawdę ten "przeceniony" produkt jest nam potrzebny. Ja swoim klientom radzę, by przed zakupem policzyli ile wydają, przeliczyli, zsumowali wszystkie rzeczy z rabatu, bo wtedy okazuje się, że chcemy wydać niezłą sumę.     Nie sposób przejść obojętnie obok tak idealnych okazji.    Warto zdać sobie sprawę, że za tymi wszystkimi promocjami stoją specjaliści od marketingu, którzy pracują intensywnie nad tym, żebyśmy wydali jak najwięcej pieniędzy. Widzimy często oferty np. kup 2 sweterki, a 3 dostaniesz gratis. To tak naprawdę nie jest żadna wyjątkowa oferta tylko wcześniej zaplanowane działanie. Proponowana promocyjna cena wcale nie jest niższa, lecz taka sama lub nawet wyższa.     A co z pięknymi pomocnicami Mikołaja? One też biorą udział w świątecznej manipulacji?   Oczywiście, że tak. Panie Mikołajowe dają nam za darmo np. cukierki, a my potem czujemy się nieświadomie zobowiązani do odwdzięczenia się i kupujemy całą torebkę tych cukierków. Działa tu tzw. reguła wzajemności. Inną strategią wykorzystywaną przez sprzedawców jest stosowanie zasady odmowy-wycofanie. Sprzedawca proponuje nam grę za 500 zł, gdy my stwierdzamy, że to za drogie, wtedy sprzedawca informuje nas o ofercie specjalnej za 300 zł i my się na nią zgadzamy.  Sprzedawcy manipulują naszymi emocjami poprzez świąteczne stroje, które mają wzbudzić chęć dzielenia się, czy też miłe, świąteczne melodie z ukrytym przekazem w tle, czy zapachy choinki, piernika, które kojarzą nam się ze świętami.      W reklamach św. Mikołaj zachęca do produktu dzieci, natomiast dorosłych ładnie nakryty wigilijny stół i zgromadzona przy nim rodzina. Reklamy świąteczne stanowią odzwierciedlenie naszych pragnień o idealnych świętach?   Reklamy sprzedają nam szczęście, a my zrobimy wszystko aby je mieć. Gdy widzimy uśmiechniętych ludzi w reklamie pijących kawę, to wydaje nam się, że jak napijemy się tej a nie innej kawy, to również będziemy radośni. Aktorzy w reklamach sprzedają nam pozytywne emocje. Wydaje nam się, że wspólne picie tej konkretnej kawy z mężem, czy teściową złagodzi spory między nami. Reklamy uderzają w chrześcijański nurt, chcemy wybaczać sobie i dlatego temu ulegamy.      Tym oto sposobem, co roku na naszym wigilijnym stole znajduje się świąteczna Coca-Cola promowana już od połowy listopada.   Tak, Coca-Cola również mi się kojarzy ze świętami. Ciekawe jest to, że wszyscy o tym wiedzą, a i tak kupują. Melodia i wizerunek św. Mikolaja z tej reklamy gdzieś już tak utkwil, że automatycznie nam się kojarzy "bierz i kupuj".      Co my jako klienci możemy teraz w trakcie szału świątecznych zakupów zrobić, by nie dać się ponieść tym świątecznym emocjom?   Należy cały czas stać na straży tego zdrowego rozsądku, np. iść na zakupy z gotówką, a nie z kartą, bo wirtualne pieniądze łatwiej się wydaje. Warto policzyć cenę wrzuconych do koszyka produktów - niektórzy po tym stwierdzą, że jednak nie potrzebują kolejnych ozdóbek za 450 zł.  Dobrą metodą na rozsądne zakupy jest też chodzenie z wcześniej przygotowaną listą zakupów. Dobrą taktyką jest też podzielenie się kosztami w rodzinie, by nie kupować zbędnie tych samych produktów. Powiedzmy też sobie, że tak naprawdę święta to tylko 2 dni, przez ten czas nawet nie "zeżremy" wszystkich przygotowanych potraw. Sklepy dzisiaj są naprawdę otwarte i zawsze można coś kupić. Nie róbmy niepotrzebnych zapasów jedzenia. Skutecznym sposobem na racjonalne zakupy świąteczne to kupowanie przez internet.      Świąteczne zakupy przez internet są łatwiejsze? Przez internet wydajemy mniej?   Trudniej nas naciągnąć, jak jesteśmy przed komputerem z drugą osobą obok. Nie ma w tym momencie świątecznej muzyki, ozdóbek, uśmiechniętych sprzedawców, którzy wmawiają nam, że jednak ten ser nam się przyda. W internecie jest łatwiej zaplanować zakupy, możemy sobie posprawdzać ceny, ile co kosztuje, porównać i wybrać najlepszą opcję, tutaj Polacy nie są aż tak skłoni do wydawania pieniędzy. Nie panikujmy też jak czasami kupimy coś dodatkowo, bo nam się spodoba. Wyznaczmy sobie kwotę, jaką możemy dodatkowo wydać wiedząc, że nie będzie nas to kosztowało kredytu po nowym roku.          Rozmawiała   Magdalena Zwolak     .                        

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2015-12-15 14:47:26

    Ja i tak co roku na święta daje się nabierać na super promocje :D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do