Jeszcze jedna Galeria…

Kiedy wyjdę na balkon w swoim domu, widzę po drugiej stronie ulicy budowaną właśnie Galerię. Ciekawostka jest taka, że przylega ona wprost do Kościoła, równie sporego, jak ona. Symbioza tych dwóch podmiotów życia społecznego jest widoczna od pierwszego rzutu oka, ba, kościół udostępnił podobno część swojego gruntu, żeby Galeria mogła we właściwy sposób się rozprzestrzenić, a budowniczy Galerii pomógł w wykończeniu dachu świątyni.

Zupełnie co innego niż w znanej mi historii z miasta Rypin, gdzie proboszcz robił wszystko, żeby budową miejscowej Galerii utrudnić. Rzecz musiała się oprzeć o biskupa, który wreszcie proboszczowi wytłumaczył… Co? Mogę się tylko domyślać, patrząc na zgodne współistnienie (a nawet współpracę) ze swojego warszawskiego balkonu… Powiem tylko Państwu, że po mszach Galeria otaczana jest wianuszkiem wiernych, spoglądających przez płot, jak też postępuje robota. Myślę, że po jej otwarciu, nie będzie miała kłopotów z frekwencją.

Powiedział mi pewien wysoki urzędnik pewnej sieci handlowej, że po latach nie najlepszych doświadczeń coraz częściej – planując budowę nowych obiektów – rozglądają się po terenach znajdujących się blisko kościołów. Interes może bowiem być wzajemnie się napędzający, co pewno zrozumiał kilka lat temu ów biskup kujawsko-pomorski bodajże…

A więc – mimo projektowanego przez PiS podatku obrotowego dla sklepów wielkopowierzchniowych – rozwój Galerii wcale się nie zatrzyma. Życie zresztą zdaje się to potwierdzać. Bo tylko w Wianuszku Okołowarszawskim rosną Galerie w Grodzisku Mazowieckim, Wołominie, Pruszkowie, Piasecznie, Ossowie (na pograniczu Wołomina i Kobyłki).

Ale… Popatrzyłem na powierzchnie tych Galerii… Są zdecydowanie mniejsze niż te np. w Markach, na Targówku (mówię tylko o tych w pobliżu „mojej”), jakby skrojone na potrzeby mniejszych społeczności mieszkających wokół. To samo jest z tymi z Wianuszka, jak mi się wydaje. Więc? Taką mam myśl obrazoburczą: przy symbiozie potrzeb duchowych i materialnych, te mniejsze Galerie będą wypierać te większe, bo taka jest ludzka potrzeba, a i – być może – unikną wiszącego nad nimi, jak miecz Damoklesa, podatku od wielkich powierzchni…

Na zdjęciu: projekt Galerii Grodova w Grodzisku Mazowieckim