
Kaczyński buduje nowe mity gospodarcze: stwierdził ostatnio, że w Polsce są „ogromne zasoby niewykorzystanego kapitału, które należy uruchomić”
Tymczasem gospodarka z jednej strony cierpi na niedobór kapitału niezbędnego na inwestycje, a z drugiej strony na niedobór finansowania ze strony sektora bankowego, który należy rozwijać. Kredytowanie polskiej gospodarki w stosunku do PKB wynosi zaledwie 16% przy średniej UE 37%.
Szczególnie groźnie dla gospodarki brzmią zapowiedzi PIS wprowadzenia nowego podatku bankowego, co spowolni rozwój sektora i ograniczy finansowanie inwestycji. W Polsce mamy już de facto podatek bankowy: to tzw. opłata stabilizacyjna, którą banki płacą do BFG poza wpłatami na fundusz pomocowy. Ponadto banki zatrzymują w postaci płynnych papierów wartościowych ponad 5 mld zł na fundusz ochrony środków gwarantowanych.
Trzeba zwrócić uwagę na istniejące poważne obciążenia sektora bankowego:
Aby banki mogły utrzymać udzielanie kredytów i pożyczek na obecnym poziomie sektor jest importerem kapitału. Banki na koniec maja br. miały ok. 165 mld zł depozytów i kredytów zaciągniętych od banków-matek.
W gospodarce nie da się uprawiać magii.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie