Reklama

Komentarz do ataku na polski konsulat w Łucku

Nasz korespondent prosto z Ukrainy relacjonuje zajście do którego doszło w nocy z wtorku na środę w Łucku gdzie ostrzelano polski konsulat.

Dla tych którzy mają jakiekolwiek wątpliwości co do wykonawców ataku na konsulat RP w Łucku chcę przedstawić jeden argument. Nawet najbardziej zatwardziały ukraiński nacjonalista – banderowiec doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że beneficjentem ataku jest Rosyjska Federacja. W hierarchii niechęci takiego nacjonalisty bezwzględnie przeważa niechęć do Rosjan. Ta dysproporcja jest na tyle znacząca, że trudno wyobrazić sobie kogoś, kto przy takim rozkładzie antypatii mógłby zdecydować się na taki czyn. Argument ten w zasadzie zamyka dalsze spekulacje.

Niemniej ukraińskie władze dość przezornie wszczynając śledztwo, założyły różne warianty w tym czyn chuligański oraz zemstę (na przykład za odmowę wydania wizy). Granatniki i dowolna ilość amunicji to nic nadzwyczajnego również w tej części Ukrainy.

Watek rosyjskiej prowokacji ma jednak silne wsparcie innym wydarzeniem, które miało miejsce dzisiaj w obwodzie lwowskim, gdzie komuś udało się za pieniądze zmobilizować grupę ponad 100 osób do wyrażania protestu przeciwko uciskowi Polaków na terenie Ukrainy. Lokalne środowiska polonijne nie maja z tym nic wspólnego. Władze prowadzą śledztwo w sprawie ustalenia sponsorów tej prowokacji.

Zbieżność obydwu wydarzeń nie jest moim zdaniem przypadkowa. Rosjanie od pewnego czasu obserwują poczynania władz polskich, które mają dość nieprzyjazny wobec Ukrainy charakter. Widocznie uznano, że najwyższy czas podgrzać atmosferę i sprowokować polskie kierownictwo do potępienia antypolskiego aktu. Zapewne ku ich zaskoczeniu -Jarosław Kaczyński nie wydał w tej sprawie żadnego oświadczenia. Mało tego otoczenie prezydenta RP wyraźnie podkreśliło prowokacyjny charakter zdarzenia. To podcina skrzydła zleceniodawcom ostrzału. Polski grunt nie został jeszcze wbrew ich wyobrażeniom wystarczająco przygotowany.

Mam wrażenie że Rosjanie zbyt pochopnie odebrali antyeuropejską dywersję polskich władz (która niesie śmiertelne niebezpieczeństwo dla Ukrainy) jako „puszczenie oka” do Rosji w kwestii zaciskania pętli Ukrainie. Cieszy to, ze zwyciężył zdrowy rozsądek, i że nikt w Polsce tak z obozu władzy jak i przedstawicieli mediów nie dał się ponieść antyukraińskim emocjom. Ten fakt został zauważony przez media ukraińskie, które zgodnie podkreślają reakcję polskich mediów i władz. I to w tym wszystkim jest niezwykle budujące.

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do