Reklama

Konrad Rytel: Bezpartyjni zrobią to lepiej

Konrad Rytel, prezes Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej, kandydat do sejmiku – w rozmowie z „Samorządnością”.
 

- Mazowiecka Wspólnota Samorządowa zawsze w pierwszej kolejności zachęcała do wzięcia udziału w wyborach, potem dopiero wskazywała swoich bezpartyjnych kandydatów. W tej kampanii partie zachowują się jakby rozgrywały ze sobą mecz. Czasem więcej mówią złego o konkurentach niż dobrego o własnych zamierzeniach dla Małych Ojczyzn. Czy w tym roku trudniej niż zawsze zachęcać do głosowania?

- Trudniej na pewno nie jest, oceniam raczej, że jest łatwiej, bo w poprzednich kampaniach Bezpartyjni Samorządowcy startowali rozbici na wiele formacji, spośród których w najtrwalszy sposób zaznaczała swoją obecność Wspólnota Samorządowa u nas na Mazowszu. Teraz listy Bezpartyjnych Samorządowców pojawią się w głosowaniu do wszystkich 16 sejmików wojewódzkich. Oznacza to, że obywatele… rzeczywiście mają prawdziwy wybór.

- Co przemawia za tym, żeby dokonali go na korzyść Bezpartyjnych?

- Cała Polska dowiedziała się już, że chociaż nie dysponujemy aparatem partyjnym ani nasi samorządowcy nie podlegają partyjnej dyscyplinie – potrafiliśmy się zmobilizować. Nagle okazało się, że samorządowcy z całej Polski myślą podobnie. Dotychczas zaangażowani w służbę na rzecz dobra społeczności lokalnych, od Szczecina, po Rzeszów – skupili się wokół idei zgody narodowej. Za sprawą ich wysiłku, po raz pierwszy od inaugurujących nową Polskę wolnych wyborów samorządowych z 1990 r., mamy w całym kraju listy Bezpartyjnych.

- PiS zarzuca samorządowcom z PO i PSL, że źle wydawali środki unijne. Z kolei PO i PSL ostrzegają: nie oddajmy PiS samorządów, bo będzie nimi rządzić równie źle jak krajem. Partie grzeją silniki, a paliwem staje się wzajemna niechęć. Czy koncepcja władzy jako służby – o której Pan wspomniał – oznacza, że dla Bezpartyjnych Samorządowców punktem odniesienia są sami mieszkańcy, a nie, jak dla partii, polityczna konkurencja?

- Uważamy, że służba w samorządzie, na każdym etapie i szczeblu lokalnej władzy, powinna oznaczać realizowanie wszystkiego, czego autentycznie potrzebuje społeczność mieszkańców. Stąd nasze przekonanie, że Bezpartyjni w samorządach… zrobią to lepiej, bo nie muszą czekać na dyrektywy partyjnej centrali ani bać się, że ich skarci. My mamy innego zwierzchnika, tych co nas wybrali. Słuchamy tego ludu…

- …bo demokracja to właśnie rządy ludu, taka jest etymologia tego słowa?

- Zaś pierwszymi w Polsce w pełni demokratycznymi wyborami były samorządowe z 1990 r. Dlatego wobec partii nie czujemy się sierotami ani outsiderami. Jesteśmy gotowi do współpracy, nikogo nie wykluczamy. Jeśli partie się upierają, że wybory to mecz – odpowiadamy, że nie stoimy na przegranej pozycji, ale w nikim nie widzimy wroga, żadnej zimnej wojny nie zamierzamy prowadzić. Mówi Pan o grzaniu silników, podsycaniu niechęci, ale tu na Mazowszu przerabialiśmy już wszystkie możliwe konfiguracje. Kiedyś wymienione przez Pana partie rządziły razem, przeciwstawiając się SLD. Za bezpartyjnymi kandydatami przemawiają dotychczasowe dokonania.

- Jak to wygląda z perspektywy zastępcy burmistrza Piastowa?

- Zostałem w jakimś sensie wynajęty do pomocy, gdy wybory wygrał tu Grzegorz Szuplewski. Wcześniej w urzędzie było kilkunastu kierowników referatów, a my ograniczyliśmy strukturę do dwóch wydziałów zrządzających infrastrukturą w mieście: inwestycji i utrzymania miasta. W Piastowie od przedwojnia nie zbudowano domu komunalnego, a my właśnie oddajemy w sumie 37 mieszkań w budynkach oszczędnych energetycznie i spełniających nowoczesne standardy. Gdy tu przychodziłem, budżet na inwestycje wynosił 8-9 mln zł, po trzech latach w 2018 – budżet inwestycyjny Piastowa to 44,7 mln zł, z czego większość pochodzi ze środków europejskich. Zbudowaliśmy tężnię solankową, tak że po zdrowie nie trzeba jeździć do Ciechocinka. Modernizujemy targowisko, wytyczyliśmy 6 km nowych ścieżek rowerowych, budujemy przychodnię zdrowia w technologii wysoko energooszczędnej, przeprowadziliśmy kompleksową termomodernizację wszystkich budynków publicznych, rozpoczynamy termomodernizację budynków komunalnych.

- Kandyduje Pan do sejmiku Mazowsza, a to region o podobnej liczbie ludności co Dania czy Finlandia. Jeden realny cel niech Pan poda…

- Tak jak w kraju powstał system autostrad, Mazowsze powinien połączyć prawdziwy krwiobieg dróg, którymi da się jeździć bez korków i utrudnień. Warto zacząć od obwodnic miast, które są ich pozbawione, jak Ostrołęka, Legionowo czy Pułtusk. Nawet jeśli chodzi o drogi krajowe, a nie wojewódzkie – rolą sejmiku jest naciskać na właściwe rozwiązania. Na obwodnicę zasługuje Wołomin, gdzie główna droga – właśnie wojewódzka – przebiega przez miasto, a jej szerokość w wielu miejscach nie zmieniła się od… 1972 r. Wtedy po szosach jeździły nieliczne warszawy i autobusy z Jelcza, a dzisiaj jest to ok. 20 tys. pojazdów na dobę.

- Czy to w ogóle istotne, że wybory odbywają się niemal dokładnie w stulecie Niepodległości?

- Samorządowcy pamiętają o jej bohaterach. W Jadowie, gdzie urodził się gen. Gustaw Orlicz-Dreszer, poewiak i dowódca z 1920 roku, odsłaniamy 6 października jego pomnik. Stało się to możliwe za sprawą rządzących w powiecie wołomińskim i gminie Bezpartyjnych Samorządowców. Dbamy też o upamiętnienie Władysława Białobrzeskiego, 25-latka z POW, który dokładnie 12 listopada 1918 r. zginął w Jadowie przy rozbrajaniu posterunku niemieckiej żandarmerii. Odnowiliśmy jego grób z pomnikiem, umieściliśmy fotografię. Dla nas to oczywista tradycja, skoro w samorządy zaangażowani są ludzie, którzy już w warunkach pokoju budowali wolną Polskę, po latach dyktatury wprowadzali w życie reformy z 1990, 1998 i kolejne. Wielu z nas uczestniczyło w dziesięciomilionowym ruchu Solidarności, ale nie brak też ludzi młodych, trzydziestolatków, których zachęcam, by odważnie przejmowali odpowiedzialność za swoje Małe Ojczyzny – nasz kandydat na prezydenta Radomia ma 29 lat. Dlatego mniej nas interesują późniejsze podziały, wielokrotnie pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie z każdym współpracować przy dobrych projektach, bez złości i uprzedzeń. Dziś patriotyzm to kultywowanie pamięci o tych, co 100 lat temu walczyli o wolną Rzeczpospolitą, a my zabiegamy w stulecie Niepodległości o utrwalanie i rozwój naszej Ojczyzny w każdym miejscu, w którym przyszło nam żyć. Nasza służba samorządowa to ciągłe starania o wysoką pozycję Polski w Europie i wykorzystywanie jej możliwości na rzecz wspólnot lokalnych.

Rozmawiał Łukasz Perzyna

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do