
Zaczęło się od Wuhan w Chinach. Właściwie już w grudniu 2019 zaczęto mówić i pisać o nowym wirusie, który został zidentyfikowany. Jednak świat zbyt późno został poinformowany o istnieniu tego wirusa. Chińczycy zdali sobie sprawę z powagi problemu i przygotowali strategie walki z epidemią. Czas pokazał że zastosowane przez nich metody okazały się skuteczne. Po około trzech miesiącach rozwój zachorowań został powstrzymany. W Wuhan i całej prowincji Hubei nie notuje się już zachorowań. Zdarzają się jeszcze osoby, które przyjeżdżają z zagranicy i są zainfekowani wirusem, ale wtedy służby chińskie interweniują nie dopuszczając do przenoszenia wirusa na inne osoby. Powoli znoszone są wprowadzone ograniczenia, a chińskie fabryki w Hubei pracują już pełną parą.
Tymczasem wirus rozprzestrzenia się po świecie i przenosi na inne kontynenty. Wyraźnie widać, że świat nie docenił problemu i nie jest przygotowany na taką epidemię. Wszystkim brakuje akcesoriów i środków ochrony osobistej, a w wielu krajach brakuje łóżek dla dotkniętych chorobą. Wprowadzenie niezbędnych ograniczeń w ramach walki z wirusem odbiło się negatywnymi skutkami w gospodarce. Wiele firm wstrzymało działalność, inne pracują na zwolnionych obrotach, zostały przerwane powiązania kooperacyjne, a nawet bardzo duże firmy przerywają produkcje na kilka tygodni. To wszystko oznacza że dotknął nas największy kryzys gospodarczy od czasu co najmniej kryzysu finansowego z 2008 roku.
Plany antykryzysowe zapowiedziała Unia Europejska, a także Stany Zjednoczone. Polegają one na próbie „wpompowania” w gospodarki swoich krajów dodatkowych środków pieniężnych w celu pobudzenia aktywności biznesu. To wszystko dzieje się, gdy z jednej strony obowiązują wprowadzone zasady ograniczonych kontaktów z hasłem „zostań w domu”, a z drugiej strony rośnie liczba bezrobotnych z racji wstrzymywanych aktywności biznesowych. Ograniczone wskutek epidemii moce przerobowe gospodarek krajów europejskich oraz największej gospodarki świata czyli Stanów Zjednoczonych, jest ogromną szansą dla gospodarki chińskiej. To teraz biznes chiński ma swoje „5 minut” a może i więcej. Na rynku światowym panuje przecena, a Chiny posiadają ogromne rezerwy walutowe. Wszystkie giełdy w Europie i przede wszystkim w USA zanotowały rekordowe spadki około 40 procent. Dla chińskiego biznesu to najlepszy czas do zakupów.
Tym samym niektóre kraje europejskie próbują zabezpieczyć się przed utratą swoich championów. A więc sytuacja w której znalazła się europejska i amerykańska gospodarka jest ogromną szansą dla biznesu chińskiego i jego dalszej światowej ekspansji. Zauważmy że w ciągu ostatnich 40 lat Chiny rozwijały się w niesamowitym tempie. Zgodnie z tym co zapowiedział prezydent Chin do roku 2025 Chiny mają stać się dominującą siłą na światowym rynku w 10 wiodących technologiach, w tym w samochodach bez kierowców, robotach, sztucznej inteligencji, technologiach kwantowych. Do 2035 roku Chiny chcą być liderem innowacji we wszystkich zaawansowanych technologiach. Są to więc śmiałe cele, ale jak widać, Chiny są już na dobrej drodze do osiągnięcia tych celów. Ich PKB jest jeszcze niższy od PKB Stanów Zjednoczonych ( 14,1 BLN USD do 21,4 BLN USD ) ale tempo wzrostu PKB jest znacznie wyższe (6,1 % do 2,4 %) i zgodnie z planem prezydenta do roku 2025 PKB Chin ma przewyższyć PKB USA. Czy jest to możliwe? Nie możemy zapominać jak szybko zmienia się nasz świat. Trzydzieści lat temu nawet sieć WWW nie została jeszcze wynaleziona. Kto najbardziej odczuje wpływ tego wzrostu Chin? Oczywiście Stany Zjednoczone i w znacznym stopniu Unia Europejska. W miarę jak Chiny stają się większe, silniejsze i bogatsze, bardziej zaawansowane technologicznie, nieuchronnie zagrażają pozycjom USA na globalnym rynku. Czyżby stara chińska strategia Sun Tzu w stylu „ czekaj aż Twój przeciwnik sam się osłabi” miałaby sprawdzić się?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie