Reklama

Ktoś poprawiał rękopisy Chopina. Kryminalistycy starają się rozwiązać zagadkę

28/11/2021 19:16

Kryminalistycy z Uniwersytetu Warszawskiego starają się dociec czy dokumenty należące do Chopina to falsyfikaty. Co wykazały wykonane analizy?

Kryminalistycy z UW zbadali rękopis Chopina z 1837 roku. Powodem są "dziwne zniszczenia" jakie mają dwa dokumenty. Muzeum Fryderyka Chopina, w którego posiadaniu są zwróciło się z prośbą sprawdzenia dwóch dokumentów. Zamierzało je kupić i dołączyć do kolekcji. 

– Muzeum zwróciło się do mnie z prośbą sprawdzenia dwóch dokumentów, które zamierzało kupić i dołączyć do kolekcji – poinformował prof. Tadeusz Tomaszewski, kierownik Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego. – Chodziło o sprawdzenie, czy mogą być nieautentyczne. Tego rodzaju badania wymagają analizy porównawczej, dlatego poprosiłem muzeum o dostęp do materiałów wzorcowych, umożliwiających określenie wzorca pisma i podpisów Chopina. Tak otworzył się przede mną zbiór chopinowskich rękopisów.

Muzeum przechowuje w zbiorach 143 rękopisy kompozytora. Na to składają się m.in. listy, notatki, zapisy nutowe i dedykacje muzyczne. Pochodzą z lat 1816-49, czyli z całego życia twórczego artysty. 

Dzięki grantowi unijnemu postanowiono zbadać niektóre z nich. Szukano m.in. ewentualnych cech falsyfikacji, aby sprawdzić, czy którykolwiek z dokumentów nie został podrobiony lub poprawiony bez ingerencji Chopina. 

Dokonano kilku skomplikowanych badań dokumentów. Ostatecznie w badaniach nad atramentem wykazano różnicę w atramencie pięciolinii i zapisu nutowego. Naukowcy nie mają wątpliwości - naniesiono współcześnie poprawki zmieniające kształt liter i sposoby ich łączenia. Dokładnie na początku lat 60. XX wieku, bo atrament w zapisie nutowym jest dużo świeższy.  

Kto dopuścił się ingerencji? – Mamy podejrzenie, kto mógł to poprawiać. Zrobił to jeden z konserwatorów. Nie zakładamy, oczywiście, jego złych intencji i celowego fałszerstwa. Mamy raczej do czynienia z niestosowanymi dzisiaj działaniami konserwatorskimi, które ingerują w dokument - wyjaśnił prof. Tomaszewski w jednym z wywiadów.

fot. Muzeum Fryderyka Chopina

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do