
Po dzisiejszej pewnej wygranej Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław 3:0, mecz Legi z Jagiellonią tym bardziej zapowiadał się na elektryzujące starcie. Obie drużyny, mając po tyle samo punktów, walczyły o utrzymanie szans na zdobycie tytułu mistrza kraju.
Zwycięzco z tej potyczki wyszła ostatecznie stołeczna drużyna. Grała lepiej, dłużej utrzymywała się przy piłce (59%), oddała więcej celnych strzałów (9do4), ale nie potrafiła znaleźć skutecznego sposobu na pokonanie bramkarza Jagiellonii. Który, trzeba przyznać był w znakomitej dyspozycji.
Na bramkę jednak kibice musieli czekać aż do 99 minuty. Po zagraniu ręką w polu karnym sędzia podyktował „jedenastkę”, a przy strzale nie pomylił się napastnik Legii Sa Orlando.
Legia swój kolejny mecz rozegra w Szczecinie z Pogonią 23 maja. Lech, który w dalszym ciągu ma 1 pkt przewagi, dzień później zagra w Gdańsku z Lechią.
Fot.: legia.com
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie legia tylko sędzia.