
Marsz Niepodległości 2022 przeszedł do historii jako jeden ze spokojniejszych, bo nie doszło do większych rozrób i bijatyk, poza drobnymi incydentami. Nie obeszło się jednak bez zdarzeń, o których będzie się mówić przynajmniej przez kilka najbliższych dni. Do nich należy zatrzymanie przez policję grupy kilkunastu osób stojących spokojnie na trawniku.
Grupa kilkunastu Obywateli RP została zatrzymana przez policję, chociaż ani nie zakłócała marszu narodowców, ani nie rozrabiała. Osoby te stały spokojnie na trawniku przy trasie przemarszu, na trawniku przy trasie przemarszu z transparentem NACJONALIZM TO NIE PATRIOTYZM. To był cichy protest przeciwko hasłom, które pojawiały się na marszu.
W pewnym momencie do grupy podeszło wielu policjantów i nakazało im opuścić zajmowane miejsce. Tyle jest pewnych informacji, bo dalsze relacje są różne, zależnie od strony, która je przedstawia.
Część Obywateli RP została wyniesiona przez funkcjonariuszy (co widać na filmiku zamieszczonym przez Komendę Stołeczną Policji), inni zeszli z "miejsca działań policji" sami. Mundurowi chcieli wylegitymować zebranych i napotkali opór. Rozpoczęła się dość "nieprzyjemna" wymiana zdań. Policjanci nie pozwolili odejść nikomu przez kilka godzin pomimo zimna. Na miejsce przyjechała Hanna Machińska, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich i poseł Michał Szczerba. To ostudziło trochę emocje. Część osób zostało wylegitymowanych i "wypuszczonych". Pozostałych 9 przewieziono na komisariat, aby ustalić ich dane osobowe.
Kontrowersji wokół tej sprawy jest wiele. Zatrzymane osoby stały na zimnie przez kilka godzin bez dostępu do toalety, ale nie chciały podać swoich danych, chociaż powinny, bo przecież zgodnie z ustawą o Policji, funkcjonariusz ma prawo wylegitymować nas w trakcie wykonywania czynności służbowych. Nie należy odmawiać podania danych. Odmowa podania danych dotyczących tożsamości jest wykroczeniem i można zostać za to ukaranym grzywną.
Z drugiej strony, również policjant ma obowiązek wylegitymować się w czasie wykonywania czynności, jeśli tego zażądamy, a tutaj miało dojść do sytuacji, kiedy doszło do odmowy podania danych przez policjantkę.
Dlaczego w ogóle funkcjonariusze mogli siłą usunąć grupę osób z trawnika? Podstawą ma być art. 65 kodeksu wykroczeń. A ten brzmi:
Kto umyślnie, nie stosując się do wydawanych przez funkcjonariusza Policji lub Straży Granicznej, na podstawie prawa, poleceń określonego zachowania się, uniemożliwia lub istotnie utrudnia wykonanie czynności służbowych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Zdjęcie: Kadry z filmu KSP
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie