
Motornicza dotkliwie pobita w Warszawie. Cała sytuacja wzbudza mnóstwo emocji...
Dzisiaj (sobota, 17 października) na przystanku przy Dworcu Centralnym motornicza została dotkliwie pobita. To wszystko dlatego, że odważyła się zwrócić uwagę trzem osobom na to, że w tramwaju należy zakrywać nos i usta. Świadkowie relacjonowali, że blokowano drzwi pojazdu, a prowadzącą go przewrócono na ziemię. Na miejscu szybko pojawiła się policja wraz z karetką pogotowia.
Tramwaje Warszawskie przekazały, że motorniczą zaopiekował się psycholog dyżurny pracujący w przedsiębiorstwie oraz patrol nadzoru ruchu. Motornicza opuściła też już szpital, do którego trafiła po zdarzeniu i gdzie lekarze udzielili jej niezbędnej pomocy. Okazało się, że ma m.in. złamaną nogę. Teraz będzie przez jakiś czas na zwolnieniu lekarskim. Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich wypowiedział się w ten sposób:
To jest pierwszy tak drastyczny przypadek. Znam inne, o łagodniejszy przebiegu. Gdy zwracano pasażerom bez masek uwagę, to dochodziło do utarczek słownych. Ale pobicia osoby prowadzącej tramwaj nie było. Sprawcy, a przynajmniej jeden z nich, byli nietrzeźwi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie