
My naród, jesteśmy zdziwieni tym co zaprezentował KOD w stolicy. Chęć dorównania narodowej demonstracji w Święto Niepodległości wciąż baaardzo daleko poza zasięgiem obrońców starego systemu. W warstwie językowej podjęcie przez KOD-owców słowa "naród" brzmi śmiesznie, nieszczerze i chyba dla nich samych dość obco. Okrzyki "My naród..." były więc niemrawe i bełkotliwe, a i znajomość tych słów niewielka, bo jak zaczęto w TVN przepytywać zebranych o ten zwrot to szybko przerwano tą "reporterską inicjatywę" oddolną by nie kompromitować do cna tej - pożal się Boże - inicjatywy obrońców demokracji. Zapewne też dlatego i Lech Wałęsa w swych słowach do uczestników manify używał wymiennie, (jak w naszej konstytucji): "my społeczeństwo", "my obywatele", "my naród", podkreślając tym samym aksjologiczną sprzeczność konstytucyjna, na której zasadza się synonim stworzonej w Magdalence i przy okrągłym stole III Rzeczpospolitej - relatywizm.
To chyba bowiem najczęściej dało się wyczuć w tym pozbawionym energii i przesłania zbiorowisku - relatywizm. Bo chyba tylko to - obrona relatywizmu wybrzmiała na tym wiecu najwyraźniej. To dzięki niemu mogła funkcjonować elita KOD-u wśród której dało się zauważyć głównie liderów Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, choć i nie mało przypałętało się niedobitków zdezorientowanej i rozbitej lewicy. Znaleziono nawet jakiegoś młodzieniaszka, na dowód że są też młodzi. Był - pokazał się - przemówił - żądał pokazania, że był. Mówi więc ma! Wspominam i o nim. Choć po prawdzie jak zwykle dominowali dziadkowie i ojcowie systemu wsparci przez "resortowe dzieci", którzy szczerze klaskali gdy z trybuny podały okrzyki, by usunąć Kaczyńskiego i oddać im spowrotem władzę.
W ogóle wszystko wypadło jakoś sztucznie, rachitycznie i bez polotu. Można by rzec "kończ waść - wstydu oszczędź", gdyby nie fakt iż nieomal w przeddzień Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych, gdy w wielu miastach Polski trwają od kilku nawet dniu już uroczystości ludzie ma manifie KOD-u milczą Organizatorzy nie poprosili uczestników o minutę ciszy, ani na początku, ani na końcu, gdy stali pod Grobem Nieznanego Żołnierza. To dla nich niewygodna prawda o własnym narodzie...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeśli wspólnota będzie popierać PiS i odwróci się tyłem do kodowcow i aktualnej opozycji będzie to ogromny błąd i roztrwonienie ogromnego kapitału zaufania, który był budowany w samorządzie i w czasie referendum...
Bełkotliwy tekst, w którym nie wiadomo o co chodzi oprócz nienawiści do ludzi, dla których demokracja jest jak dziesięc przykazań Boskich. Gdy się ich nie przestrzega stają się tylko frazesami w ustach „prawdziwych wyznawców”