Reklama

Ofiary przemocy długi czas bite, katowane w końcu idą na policję, a potem wycofują oskarżenia. Dlaczego?

13/04/2023 07:39

Gros kobiet dotkniętych przemocą w rodzinie, rezygnuje z postępowań karnych, chociaż składa zawiadomienie na policji. Kiedy sprawy trafiają do prokuratury, po jakimś czasie ofiary wycofują oskarżenia, a ich oprawcy pozostają bezkarni. Później ponownie maltretują swoje żony, albo znajdują kolejne ofiary.

Każdy przypadek jest inny, więc trudno generalizować, ale trudno też oprzeć się wrażeniu, że sytuacji takich jak ta, opisana przez naszą czytelniczkę jest wiele. A to oznacza jedno: tylko w teorii ofiary przemocy mają wsparcie i pomoc od początku do końca w całym systemie prawnym, nawet wtedy, kiedy o nią proszą… Nic więc dziwnego, że oprawcy wciąż czują się tak bezkarni…

Opieszałość prokuratury?

Poniżej fragment maila od naszej czytelniczki, który wyjaśnia "mechanizm" działania ofiary w takiej sytuacji:

" (...) minęło pół roku a sprawa jest nadal w prokuraturze. Mikołaj się ze mną nie kontaktuje, w końcu mam spokój, składam pozew rozwodowy. Nie chcę ciągnąć tej sprawy o znęcanie, chociaż ślady po duszeniu i biciu mam do dzisiaj. Chcę o tym wszystkim tylko zapomnieć, a proces, zacznie się za rok? za dwa lata? Mam to od początku przeżywać? A jeśli go to tylko rozjuszy?! Mam wrażenie, że specjalnie to wszystko jest przeciągane, żeby właśnie się wycofać i dać wszystkim spokój. Po co policja ciągała moje córki i syna na przesłuchania? Po co mamili nas tłumaczeniem, że wszystko pójdzie sprawnie, bo policja ma max miesiąc na przekazanie sprawy prokuraturze (i tak się stało)? Mąż żyje sobie spokojnie, ja w ciągłym stresie, po co mi to wszystko teraz? Nie chcę do tego wracać…"

Gdzie jest ta pomoc?

Mail od Joanny jest dużo dłuższy, cały przepełniony żalem i goryczą. Jak opowiada, najwięcej zawodu i upokorzeń zaznała od tych, którzy powinni jej pomóc, bo o tę pomoc prosiła. Pytanie zatem: gdzie jest ten system prawny, instytucje i ludzie, którzy na samo hasło: przemoc w rodzinie powinni uruchomić całą machinę pomocy?

„Pierwszy raz Mikołaj zaatakował mnie na parkingu w samochodzie. Dostałam kilka ciosów w twarz, czego zupełnie się nie spodziewałam. Krew lała mi się po twarzy, a on uciekł. Pomogła mi siostra po którą zadzwoniłam. Razem pojechałyśmy do najbliższego szpitala. Wiedziałam tylko tyle, że zgodnie z przepisami "obdukcję" podstawową powinien wykonać każdy lekarz (oczywiście są też biegli sądowi itd ale to już "stopień wyżej"). 

Rozmowa przez domofon z panią z SOR:

- Jestem pobita chciałam wykonać obdukcję

- U nas nie robimy, niech pani zrobi prywatnie

- Ale przecież zgodnie z przepisami każdy lekarz powinien ją zrobić

- Ale wie pani, w tym kraju przepisy sobie, a życie sobie

- Ale jestem pobita przez męża, uderzył mnie m.in. w nos, boli mnie cała głowa, chociaż mnie zbadajcie

- A to kwalifikuje się pani na dyżur laryngologiczny, dzisiaj jest tu i tu.

Koniec rozmowy.

Jak się poczułam? Zabolało bardziej niż ciosy, które otrzymałam wcześniej w twarz. Gdyby wtedy mi pomogli, może nie utkwiłabym w tym koszmarze na dłużej… Było, minęło, ale dzisiaj znowu jestem bezradna. Ja, nie on. Człowiek, który w przypływie złego humoru bił, dusił, ciągał za włosy, rozrywał ubrania wciąż może stanąć przede mną i śmiać mi się w twarz”…

Historia pani Joanny jest dramatyczna, wręcz niewiarygodna. Przecież wciąż słychać o licznych zmianach w przepisach, trosce o ofiary przemocy. Dlaczego zatem kobiety, takie jak ta, nie mogąc doczekać się sprawiedliwości, muszą rezygnować z wymierzenia jej przez sąd? Oczywiście, że można przecież poczekać, że prokuratury i sądy są przeładowane, ale czy ktokolwiek zagwarantuje Joannie bezpieczeństwo? Czy któraś z instytucji ma pewność, że jej kat nie wróci, by dokończyć dzieła?

Skuteczne ściganie oprawców?

Zapytaliśmy Prokuraturę Krajową jak wygląda sytuacja z procedurami dotyczącymi przemocy w rodzinie i czy jest wiele przypadków podobnych do tego wyżej – kiedy kobiety rezygnują z oskarżenia swoich oprawców. Oto odpowiedź (bez skrótów) Łukasza Łapczyńskiego, rzecznika prasowego Prokuratury Krajowej:

Prokuratura Krajowa nie dysponuje statystykami, które mogą potwierdzić zawarte w Pani pytaniu stwierdzenie, że „gros kobiet dotkniętych przemocą w rodzinie rezygnuje z postępowań karnych”. Przeciwnie – rozwiązania prawne mające zapewnić osobom dotkniętym przemocą maksymalny poziom ochrony są cały czas rozwijane i umożliwiają skuteczne ściganie sprawców takich przestępstw. O ich skuteczności świadczą m.in. statystyki dotyczące nakazów opuszczenia lub zakazów zbliżania się do lokalu - od 30 listopada 2020 r. do końca 2022 r. wobec sprawców przemocy domowej wydano 8723 takie nakazy.

Nowelizacja ustawy antyprzemocowej wprowadziła m.in. trzy nowe narzędzia dla policjantów i żandarmów wojskowych do natychmiastowej izolacji sprawców przemocy: zakaz zbliżania się, kontaktowania i przebywania w miejscach, w których pracuje lub uczy się osoba pokrzywdzona.

Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nałożyła także na osoby, które w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych powzięły podejrzenie o popełnieniu ściganego z urzędu przestępstwa z użyciem przemocy w rodzinie, prawny obowiązek zawiadomienia o tym policji lub prokuratora.

Od kilku miesięcy obowiązują także nowe wytyczne Prokuratora Generalnego (zostały wydane 6 grudnia 2022 r.) dla prokuratorów, by mogli skuteczniej przeciwdziałać przemocy domowej. Jest to ważny instrument oddziaływana na wszystkie organy prowadzące postępowania przygotowawcze – zgodnie z art. 60 § 1 ustawy Prawo o prokuraturze – są one dla nich wiążące. W toku postępowania osoby pokrzywdzone otrzymują informację o pomocy, jaką mogą uzyskać. Udzielają jej podmioty, które otrzymały na ten cel dotacje z  Funduszu Sprawiedliwości.

Zobowiązani do zdecydowanej reakcji

W przypadku przemocy domowej działania prokuratorów nie ograniczają się do przesłuchania sprawcy i jego najbliższych. Zabezpieczane są dowody, m.in. dokumentacja medyczna czy informacje o interwencjach policji. Szczególne przepisy obowiązują, gdy pokrzywdzonym lub świadkiem jest osoba małoletnia lub z niepełnosprawnościami intelektualnymi. W przypadku małoletnich niezwłocznie zostaje powołany kurator. Z urzędu może zostać również wszczęte postępowanie o ograniczenie – w skrajnych przypadkach także pozbawienie – władzy rodzicielskiej.  

Prokuratorzy są zobowiązani do zdecydowanego reagowania na wszelkie przypadki użycia gróźb lub przemocy wobec pokrzywdzonego oraz świadków. Mają obowiązek niezwłocznie wyjaśnić ich okoliczności lub – jeśli zachodzą ku temu uzasadnione przesłanki – wszcząć postępowanie karne.

W przypadku znęcania się czyn ten jest ścigany z oskarżenia publicznego. Zgodnie z art. 182 K.p.k. osoba najbliższa dla oskarżonego (podejrzanego) ma prawo odmówić zeznań. Prokuratorzy nie mają wpływu na decyzję pokrzywdzonych o skorzystaniu z tego uprawnienia i osłabienia przez to materiału dowodowego w sprawie. Wówczas o wyniku postępowania decyduje ocena wszystkich zgromadzonych dowodów.

W każdej chwili jeśli pokrzywdzony uzna, że postępowanie jest prowadzone przewlekle, może wnieść skargę.

 

 

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do