
Inflacja szaleje, na kredyty mieszkaniowe już nie stać nikogo. Ratunkiem dla wielu osób może być wynajem czterech kątów. Niestety, doczekaliśmy czasów, kiedy i to staje się nierealne, bo na rynku coraz częściej króluje nowe zjawisko: patowynajem czyli kosmiczne ceny za maleńkie klitki bez wygód.
Zainteresowani wynajmem pokoi, stancji i mieszkań najczęściej poszukują ich w internecie. Tam też też zajrzeliśmy, po alarmujących sygnałach od czytelników, żeby zobaczyć jak aktualnie wygląda sytuacja, jak kształtują się ceny w Warszawie. Wiadomo, że pod koniec września jest drożej z powodu przyjazdu studentów, potem jest szansa na małe obniżki stawek. Wydawałoby się, że obecnie, ze względu na nauczanie zdalne, ten czynnik ma mniejsze znaczenie. Jednak czy mieszkania są tańsze? Wprost przeciwnie. Jest drogo. Bardzo drogo.
Są ogłoszenia, które budzą ogromne emocje, tak jak oferta wynajmu pokoju na Woli, które wskazała nam jedna z czytelniczek. Faktycznie, robi wrażenie!
Ogłoszenie „za zgodą właściciela”, mieszkanie wyłącznie dla dziewczyn, został jeden pokój w z całego mieszkania:
"Do wynajęcia został 1 pokój 1-osobowy 8m2 w 5-pokojowym mieszkaniu (bez właścicieli) przy ul. Badnerii. Mieszkanie znajduje się w apartamentowcu na 1-piętrze na zamkniętym osiedlu. Mieszkanie będzie zamieszkiwać 5 osób". Mieszkanie reklamuje się jako…. "Idealne dla ludzi młodych, ceniących sobie komfort oraz wysoki standard."
Komentujący nie zostawili na tym ogłoszeniu suchej nitki: "5 pokoi i jedna łazienka? za 1400pln ???"- dziwi się jedna z komentujących, a kolejna osoba dodaje: "Harry Potter w komórce pod schodami miał więcej miejsca".
Najfajniejsze jest to okno, a raczej jego połowa, marzenie… szkoda, a ja się dalej męczę na moim łóżku większym niż ten pokój za prawie 1,5k XD. Nie za duża ta powierzchnia ? Jak zgubi długopis to będzie 3 dni szukać.
Nie będziemy komentować ani tego ogłoszenia, ani całej sytuacji na rynku wynajmu. Prawda stara jak świat: popyt czyni podaż jest wciąż aktualna. A na podsumowanie jeszcze jeden komentarz potencjalnej klientki:
"Niech zgadnę. Landlord wziął kredyt na mieszkanie, postawił kilka ścianek działowych z kartongipsu i kupił meble z Ikei, a teraz lokatorzy mają mu to spłacać. Zgadłam?"
JM
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie