
Rozmowa z Wiceprezesem Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej Mariuszem Ambroziakiem
Szli dalej krzycząc: „Boże! Ojczyzna! Ojczyzna!”. Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka, Spojrzał na te krzyczące i zapytał: „Jaka?” - może pamiętasz jak to dalej leciało?
- Nie do końca, ale w stu procentach jestem pewien, że to ze Słowackiego. W moim Technikum w Ursusie, literatura piękna nie stała na specjalne wysokim poziomie, ale trudno zapomnieć takie wersety.
Czego one dotyczą i co chciał przyszłym pokoleniom przekazać wieszcz?
- Myślę, że to w miarę oczywiste a nawet proste. Dopóki walczymy o Niepodległość – zwarci w szeregach - zdolni jesteśmy do poświęceń i heroicznych czynów. Gdy Ojczyzna jest już wolna i trzeba zdecydować jaka ma być, zaczynają się polskie kłopoty, problemy i spory. - niekiedy bardzo ostre. Momentami wydają się tak dramatyczne, że wygląda na zewnątrz jakbyśmy byli zupełnie dwoma narodami. Nie rozumiemy się nawzajem i bezwzględnie się zwalczamy. To bardzo smutne zjawisko.
W takim razie idźmy za "ciosem". Z czym Tobie kojarzy się słowo Ojczyzna?
- Ojczyzna to nie tylko ziemia między Odrą i Bugiem. Ojczyzna to również ziemia, którą uprawia sadownik, rolnik czy hodowca walcząc na co dzień z plagą suszy czy plagą tak zwanego pomoru świń. Z drugiej strony Ojczyzna to ziemia, o którą walczyło kilka polskich pokoleń, to beton na lotnisku, który całował papież Jan Paweł II, to również niespłacona krzywda za czerwiec 1976 i grudzień 1981. Ale Ojczyzna to również mój dom rodzinny koło Iłowa na Mazowszu i biało czerwona flaga którą zabieram, gdy udaję się z synem na mecz reprezentacji Polski.
Brzmi sentymentalnie i romantycznie a z drugiej strony bardzo dojrzale…
- No cóż, człowiek zbliżający się nieuchronnie do swojego półwiecza jest w jakimś sensie zobowiązany do racjonalnego definiowania tego, co najważniejsze. Z drugiej strony nie powinien unikać emocji, bo bez nich jest jak przysłowiowy tort bez „wisienki”.
To znaczy?
- Chodzi o dodatkowy element, który sprawia, że coś dobrego staje się jeszcze lepsze. Tak, jak na torcie wisienka wieńczy dzieło, tak pojęcie Ojczyzny nie powinno być tylko „suchym” i prostym terminem - to musi być coś więcej.
W takim razie podejdźmy do problemu od innej strony. Ostrzegam, że łatwo nie będzie.
- Jestem gotowy na każde pytanie.
Jeden z najbardziej zasłużonych byłych działaczy opozycji niepodległościowej z lat osiemdziesiątych, były wieloletni więzień polityczny PRL, przywódca KPN Leszek Moczulski powiedział kilka zdań, które mogą brzmieć dla niektórych dziwnie a może nawet obrazoburczo: Patriotyzm nie pociąga za sobą obowiązków. Dlaczego? Ponieważ patriotyzm jest uczuciem miłości ojczyzny a nie jakimś obowiązkiem. Czy jeżeli kogoś obdarowujemy gorącym uczuciem to robimy to z obowiązku? Czy możesz odnieść się do tego, co powiedział Moczulski?
- Rzeczywiście. Łatwo w tym przypadku nie będzie. Naturalnie szanuję osobę Pana Moczulskiego jako zasłużonego działacza opozycji, historyka, publicystę, ale w tym przypadku mam mieszane uczucia. Czy aby coś, co nazywamy postawą patriotyczną nie zostaje spłycone do jakiś filozoficznych pojęć, które dla zwykłego „Kowalskiego” nie będą wiele znaczyły? Zmysł patriotyzmu widać w wielu dziedzinach w kulturze, sporcie itd. Tutaj należy zatrzymać się nad tym zagadnieniem obowiązku. Na przykład - Czy moim patriotycznym obowiązkiem jest wykorzystać, jak tylko to możliwe, na „maksa” mój talent sportowy i zdobyć medal dla Polski czy to tylko i wyłącznie moja indywidualna sprawa i ewentualny prywatny sukces? Albo czy nie jest patriotycznym obowiązkiem wychowywać własne dzieci w poczuciu odpowiedzialności za kraj? To rzeczywiście trudne pytania, na które odpowiedzi wydają się z pozoru oczywiste. Na pewno Leszek Moczulski w swojej wypowiedzi, której niestety nie słyszałem chciał przekazać coś bardziej istotnego i głębszego.
- Mamy w kalendarzu sierpień. Praktycznie tydzień po tygodniu będziemy czcili i wspominali wydarzenia z historii, które w dużym stopniu wywarły piętno na naszym myśleniu o Polsce i o naszej tożsamości. Co Twoim zdaniem jest powodem, że społeczeństwo a szczególnie młodzi ludzie nadal tak chętnie uczestniczą w "masowym" przeżywaniu tego, co wydarzyło się bądź, co bądź dawno temu? Przecież Powstanie Warszawskie, nie mówiąc już o wojnie 1920r., to dla dzisiejszych młodych ludzi prawie prehistoria.
-Ile poglądów, tyle opinii. Można jednak założyć, że w przypadku Powstania Warszawskiego sprawa jest oczywista. Przez 63 dni żołnierze Armii Krajowej prowadzili heroiczną walkę, której celem była Niepodległa Polska, wolna od hitlerowskiej okupacji i dominacji sowieckiej. Pamięć o Powstaniu Warszawskim i jego bohaterach jest obowiązkiem całego narodu. Dzięki ich walce możemy się dziś cieszyć suwerenną i wolną Polską.
- Czy komercja, handel i moda na wszelkie możliwe formy patriotyzmu takie jak koszulki, czapki, tatuaże, naklejki na samochód nie przyczyni się za jakiś czas do spłycenia, utraty wartości a nie daj Boże do ośmieszenia ważnych dla nas symboli? Bo jak wiadomo, co za dużo to....
- Zapewne jest to jakiś problem, którego wagi bym raczej nie przeceniał. Komercja na pewno wdarła się również w ten delikatny obszar naszego życia, ale wokół nas jest o wiele więcej innego zła, na które warto zwrócić uwagę.
Mianowicie?
- W Polsce jest nadal brak perspektywicznego myślenia, brak otwartości na innowacje, na odważne podejmowanie decyzji. Miedzy innymi, dlatego zdolni ludzie się po prostu marnują i są nadal skazani na „bylejakość”. Ich poczucie „bycia” patriotą jest bez przerwy wystawiane na trudną próbę.
- To znaczy… ?
- To znaczy bardzo często rozczarowanie, rozgoryczenie i momentami chwilowe zaufanie tym, którzy obiecują przysłowiowe „gruszki na wierzbie” i wymachują narodowym sztandarem. Poczucie bycia w jednej „narodowej” silnej drużynie na chwilę pomaga. Ale tylko na chwilę. Trafia mnie niekiedy przysłowiowy szlag. W niektórych ludziach tkwi jeszcze tyle obłudy, fałszu i zakłamania, że nawet nie trzeba powracać do lat osiemdziesiątych. Nadal mamy przez nich do czynienia z niesprawiedliwością, nierównością i brakiem doceniania najbardziej aktywnych. Podam zwykły przykład ze swojego „podwórka”: w Sochaczewie, pod Warszawą mam kuzynkę, która przez lata doskonaliła się w swoim zawodzie, kończąc studia, podnosząc kwalifikacje, ucząc się języka obcego, zdobywając dyplomy itd. Dodam, że zawód, który wykonuje jest zawodem zaufania publicznego i wymaga wielkiej odpowiedzialności. Osoba ta pracuje w kilku miejscach na trzech etatach po kilkanaście godzin dziennie - umożliwia jej to utrzymanie trójki dzieci i godne życie. Czasem zastanawia się jakby wyglądała jej sytuacja gdyby wyjechała kilkanaście lat temu na zachód Europy i wykonywała swój zawód w tamtych warunkach. Czy ona nie jest patriotką? Gdybym postawił jej taki zarzut, to nie miałbym prawdopodobnie czego szukać w jej domu. To jest bardzo prosty przykład, że bycie kimś, kogo nazywamy patriotą wymaga również dziś pewnych wyzwań, i nie waham się tego powiedzieć, samozaparcia.
- To bardzo przykre, co mówisz a jednocześnie bardzo prawdziwe. Co zatem należy robić, aby zmienić ten stan rzeczy? I wreszcie - co to jest i czym powinien być ten „właściwy” i naturalny patriotyzm?
- Patriotyzm, najkrócej ujmując, to pragnienie jak najlepszego losu dla ojczyzny i narodu, pamięć o przodkach i troska o przyszłe pokolenia. Trzeba dołożyć starań - mam w sobie głębokie pragnienie i przekonanie, że to możliwe, żeby w kraju żyło się dobrze pracowitym ludziom, uczciwość była nagradzana i oni żeby czuli się bezpiecznie. Po pierwsze, od samego gadania nic się zmieni, jednak na początku można chociażby iść na wybory i zagłosować na kogokolwiek - spoza parlamentarnej „sitwy.”
- Domyślam się, że w ten sposób chcesz reklamować Ruch Bezpartyjnych Samorządowców?
- Może to idealizm, ale widzę w tym projekcie szansę na zmianę na lepsze. Tylko wywieranie pozytywnego nieustannego nacisku i presji społecznej, postępujące dążenie do stopniowego przejmowania inicjatyw społecznych może zmienić obecny stan rzeczy.
Wywiad ukazał się w 34 numerze gazety Samorządność
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie