Reklama

Ciężarna kobieta podpaliła się z rozpaczy. Protest solidarnościowy w Warszawie

04/03/2021 21:04

Dzisiaj, 4 marca odbył się protest w celu nagłośnienia tragedii do jakiej doszło na greckiej wyspie Lesbo i wyrażenia solidarności z ofiarą. Ciężarna kobieta podpaliła się. Cudem przeżyła, choć mimo to czeka ją teraz proces sądowy o podpalenie i zniszczenie mienia.

26-letnia Maleka mieszkała wraz z trójką dzieci w obozie dla uchodźców w Lesbo. Podpaliła się, kiedy poinformowano ją, że nie poleci do Niemiec z grupą osób do przesiedlenia, z powodu ciąży. 

Do aktu samopodpalenia doszło 21 lutego 2021 r. Najpierw wyprowadziła dzieci z namiotu na zewnątrz, po czym wznieciła ogień. Dzięki pomocy mieszkańców obozu uratowano ją. 26-latkę zawieziono do szpitala, gdzie czekała już policja. Prawniczka oskarżonej, Teresa Volakaki zeznała, że mimo ogromnego bólu związanego z poparzeniami i problemów z wymową, funkcjonariusze przesłuchiwali ją przez blisko dwie i pół godziny. Prokuratura postawiła jej zarzuty podpalenia i uszkodzenia mienia publicznego, a także narażenia życia innych uchodźców. Możliwe, że dostanie wyrok - zakaz podróży za granicę. 

Dzisiaj o godz. 17.15 odbył się w Warszawie pod Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej protest solidarności z Maleką i mieszkańcami Morii. Zjawili się przedstawiciele mediów i manifestanci. Organizatorki protestu przeczytały listy do Maleki i wypowiedzi uchodźców, którzy tam żyją lub żyli. Wśród nich młoda kobieta opowiada w języku angielskim jak udało jej się uciec ze swojego kraju i znalazła się w obozie tymczasowym Morii. "Witamy w piekle" - tak się zaczęła jej kolejna tragedia.

Dramat obozów dla uchodźców

Obóz był skrajnie przepełniony, brakowało węzłów sanitarnych, panowały powszechne akty przemocy. W 2020 roku sześciu mieszkańcom postawiono zarzut podpalenia obozu. W związku z zamknięciem Morii władze musiały otworzyć szybko nowy obóz. Niestety ten z kolei znajduje się na terenie byłego poligonu wojskowego. Tysiące dorosłych i dzieci żyje na prawdopodobnie skażonym ołowiem terenie. 8 grudnia 2020 r. raport Human Rights Watch poinformowała, że władze nie zlikwidowały „niewybuchów z moździerzy i ostrych pocisków z broni małokalibrowej".

„Odpowiedzialność za tragedię ponoszą władze unijne i osoby decydujące o polityce migracyjnej UE. Nie ma wolności bez solidarności” - zaznaczają organizatorki. Na proteście pojawiło się około kilkadziesiąt osób. Po około 40 minutach policja zaczęła prosić o rozejście się i legitymować uczestników wydarzenia.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Anna Chajda - blog
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do