
Policja z Sochaczewa zlikwidowała jedną z większych na Mazowszu plantacji konopi. Z zabezpieczonych krzewów dilerzy mogliby uzyskać nawet 12 kilogramów marihuany. Jak podaje portal newsbook.pl działka, na której hodowane były rośliny, należy do męża Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Na nielegalną plantację konopi indyjskich funkcjonariusze policji trafili na rozległej posesji w Antoniewie, gmina Nowa Sucha. Policjanci zabezpieczyli 522 krzewy o wysokości 60-160 cm, które rosły w ustronnym miejscu otoczone gęstymi zaroślami.
Na razie w ręce policji trafiło dwóch mężczyzn w wieku 32 lat, który mogą mieć bezpośredni związek z prowadzeniem nielegalnej plantacji. Za prowadzenie nielegalnej uprawy konopi i handel narkotykami może im grozić nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Czy to jedyni podejrzani w sprawie? Portalowi newsbook.pl udało się ustalić, że posesja, na której została założona plantacja marihuany, należy do Andrzeja Waltza, męża prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Walt. Choć od dawna nikt go nie widział w Antoniewie, z pewnością będzie musiał odpowiedzieć policji na kilka pytań.
Źródło: kwp.radom.pl/ newsbook.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nie wiedziałem ze Hanka pali bakę
Gronkiewicz juz dawno odleciała.
Piszemy Hodowane, a nie chodowane...
to się porąbało Gronkiewiczowej