
Polska, mój kraj! Rozjechał się po Świecie, ale niestety też...rozjechał wewnętrznie. Przed nami, już 6 września, referendum. Nasz przywilej, ale też obowiązek, wyrażania swojego zdania w sprawach Państwa. Wiele razy nasi przodkowie przelewali swoją krew za to, by móc o Polsce decydować! My przelewać krwi nie musimy, chociaż stan wojenny czy II wojna światowa to czasy całkiem nieodległe. Całkowicie zapomnieliśmy co to jest odpowiedzialność za sprawy kraju! Przez 25 lat uświadomiono nam, że nasze zdanie wyrażane w wyborach ma charakter marginalny. Teraz jeszcze zaczęto manipulować przy instytucji referendum!
Nasi politycy prześcigają się w argumentacjach, że pytania są złe, że niekonstytucyjne no i że referendum jest za drogie. Obywatele słuchając tego przekonują się do tej argumentacji i deklarują brak udziału w referendum. Znowu jak stado owiec podążamy za swoimi pasterzami! A wystarczy się chwilę zastanowić. Referendum ogłosił Pan Prezydent i zatwierdził Senat, ten sam w którym są politycy. Skoro pytania są niekonstytucyjne, to zarówno Prezydent i Senat tego nie sprawdzili. No i argument pieniędzy. Polacy jak zawsze dobrze liczą cudze pieniądze a swoich nie potrafią. 100 milionów to dużo pieniędzy, ale...ostatnie referendum było w 2003 roku. Warto też zauważyć, że Ci zatroskani politycy w latach 2004-2014 pobrali z naszych pieniędzy 861 milionów subwencji! To nie są pieniądze na wynagrodzenia czy działanie biur poselskich. Są to dodatkowe pieniądze dla partii. Zatem jak widać, tu argument oszczędności już tak nie działa. Ale nie musi, bo Polacy szybko zapominają i spokojnie można nimi sterować. Wystarczy tylko na chwilę się temu przyjrzeć, żeby uświadomić sobie, że głos społeczeństwa jest dla polityków niewygodny. Brak frekwencji potwierdzi właściwy kierunek działania. Swoją drogą, zastanawiam się, jakby wyglądała agitacja do wyborów, gdyby ich ważność zależała od frekwencji, tak jak referendum. Czy wtedy politycy walcząc o swoje pieniądze namówiliby Polaków do udziału w wyborach.
Przyzwyczailiśmy się zrzucać odpowiedzialność na innych, bo tak najłatwiej. Czasami warto stanąć przed lustrem i spojrzeć sobie głęboko w oczy! Polska to mój kraj! Moi przodkowie tu żyli, niejednokrotnie o niego walczyli, moje dzieci żyć będą. Ta odpowiedzialność za przeszłość, ale również przyszłość, nie może być zabita przez część polityków. Większość z nas nie chce mieszać się do polityki, w łatwy sposób wrzucając odpowiedzialność społeczną do tego samego worka. Odpowiedzialność za kraj to nie jest polityka, to nasz obowiązek. Obowiązek z którego rozliczą nas przyszłe pokolenia, bo czy chcemy, czy nie chcemy, to w tym kraju będą żyli. Czy będzie on jeszcze nasz i czy będzie miał wartości, zależy od naszej postawy. Udział w referendum to odpowiedzialność polityków ale też obywateli. Duża frekwencja będzie naszym wspólnym sukcesem, porażka...nie będzie sierotą!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie