
W samej Warszawie zarejestrowanych jest na chwilę obecną ponad 1,2 milionów samochodów. Równocześnie w strefach miejsc płatnego parkowania znajduje się ok. 30 tys. miejsc, a abonamentów jeszcze więcej.
W związku z tym, że brakuje miejsc postojowych, przekleństwem stało się zostawianie samochodów tam, gdzie nie jest to dozwolone. Zastawiane są chodniki czy nawet ścieżki rowerowe; zieleń jest niszczona.
Miasto Jest Nasze wychodzi jednak z inicjatywą. Aktywiści proponują podniesienie opłat do ceny rynkowej - aktualnie jest to 6 złotych na godzinę w centrum stolicy. Wydłużenie godzin płatnego parkowania tak, aby było to możliwe od 8:00 do 20:00 również miałoby być dobrym rozwiązaniem. W grę wchodzi także sprawienie, żeby wzrosły ceny abonamentów - do 120 złotych rocznie za pierwsze auto i 2400 złotych za drugie. Kary liczyłyby do 225 złotych. Najlepsze i najwygodniejsze wyjście - według działaczy z Miasto Jest Nasze - stanowiłoby poszerzenie strefy płatnego parkowania na części kolejnych dzielnic, w tym np. Bemowa.
Miasto Jest Nasze przedstawiło swoją mapę m.in. na łamach portalu Tu Stolica, gdzie w skrócie napisano o tym, jak wyglądałaby dana kwestia.
Mianowicie, w strefie płatnego parkowania znalazłyby się południowe Górce oraz północne Jelonki (obszar pomiędzy trasą S8 - Obrońców Grodna), Lazurową, parkiem Górczewska, nowymi blokami przy Jana Olbrachta, a także linią kolejową. Parkowanie byłoby wobec tego płatne (3 zł/h) na przykład na bemowskim odcinku Górczewskiej, w okolicy ratusza, czy przy ulicy Pełczyńskiego.
Fot. Zarząd Dróg Miejskich
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie