
Wczoraj, w południe straż miejska dostała zgłoszenie od przestraszonego wędkarza. Mężczyzna relacjonował, że na brzegu Wisły jest ponad dwumetrowy wąż.
Ekopatrol ruszył na wskazane miejsce. U zbiegu ulic Bartyckiej i Rodzynkowej czekał na nich wędkarz, który dzwonił na numer alarmowy. Pokazał strażnikom gdzie jest duży wąż. Leżał na brzegu Wisły, wygrzewał się na słońcu. Zwierzę było spokojne.
- Natychmiast odłowiliśmy je przy pomocy specjalistycznego sprzętu. Być może wąż uciekł komuś ze źle zabezpieczonego terrarium, a być może został celowo tam pozostawiony przez nieodpowiedzialnego właściciela - opowiadają insp. Dariusz Młodziankowski i st. insp. Krzysztof Stefańczuk, którzy byli na miejscu interwwencji.
Węża przewieziono do ośrodka CITES przy stołecznym zoo. Okazało się, że odłowiony wąż to boa kubański.
źródło: SM
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie