
Weekend zakończył się w jakże męczący, dramatyczny sposób. W jednej z podwarszawskich miejscowości: w Sochaczewie wybuchł duży pożar.
Wczoraj pisaliśmy o przejażdżce do sklepu, która kiepsko się skończyła oraz na temat wypadku jednego samochodu, spowodowanego przez jego kierowcę. Informowaliśmy również o groźnym pożarze starego budynku mieszkalnego w podwarszawskiej miejscowości, a także na temat śmiertelnym wypadku na S7.
Tymczasem w minioną niedzielę - 20 lipca - niedługo po godzinie 14.00, w Sochaczewie służby odebrały pilne wezwanie, dotyczące wybuchu pożaru w hali magazynowej z preparatami chemicznymi na ulicy Kościńskiego. Nad miastem unosił się gęsty, czarny dym, który było widać z bardzo daleka. Jak się szybko okazało, pożarem została objęta hala namiotowa, gdzie przechowywano wspomniane już preparaty chemiczne.
Na miejsce wysłano łącznie jedenaście zastępów Straży Pożarnej, a dzięki szybkiej reakcji - sytuacja została w miarę sprawnie opanowana. Policja wówczas zajmowała się zabezpieczaniem terenu i umożliwianiem łatwego, bezpiecznego przejazdu i dojazdu jednostkom ratowniczym przez cały okres trwania akcji gaśniczej oraz dogaszania pogorzeliska.
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie