
Głośno jest ostatnio o kimś, kto w miejscach publicznych rozwieszał obrazki z wizerunkiem Matki Boskiej, nad którą widniała...aureola w kolorach tęczy.
Osobą odpowiedzialną za taką "sensację" w Płocku, okazała się być 51-letnia Elżbieta Podleśna. Oskarżonej o rozklejanie obrazków z wizerunkiem Matki Boskiej i Dzieciątka, nad którymi widnieje tęcza, policja przeszukała mieszkanie. Kobieta usłyszała zarzut profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej. Sama zainteresowana, która zgodziła się na publikowanie w mediach swojej tożsamości, wypowiedziała się w tej sprawie na łamach portalu TVN Warszawa:
- To nie jest atak na religię, ani na wiarę. Nie jest to w ogóle forma ataku. W jaki sposób kogoś można zaatakować obrazkiem? Ludzie, bądźmy trochę poważni...
W związku z ostatnimi wydarzeniami, dzisiaj (7 maja 2019 roku) o godzinie 18.00 na tzw. patelni, przed wejściem do stacji metra Centrum, zebrali się protestujący. Przeciwnicy karania pani Elżbiety występowali, przemawiając do obecnych w pobliżu osób. Na manifestacji pojawiły się także barwne transparenty, które wzmocniły ducha zgody i solidarności. Jeden z naszych czytelników, który był obecny w początkowym czasie strajku, postanowił zdradzić trochę ze swoich przemyśleń:
- Ja rozumiem, że można czegoś nie lubić. Można nie lubić, da się omijać. Ale co takiego jest w tęczy, że jest obiektem aż takiej nienawiści? Przecież to symbol od Boga, a poza tym najzwyczajniejsze zjawisko pogodowe. Pani Elżbieta niczym nie zawiniła. Myślę, że Maryja nie obraża się za to, że ktoś po raz pierwszy ubrał ją w świeże, kolorowe "szaty" .
Fot. Queer
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie