
W poniedziałek, 13 listopada pod ratuszem w Warszawie odbył się protest zorganizowany przez Obywateli RP. Akcję zapowiedział w niedzielę lider ugrupowania, Rafał Kasprzak, jednak wtedy nikt nie spodziewał się takiego przesłania akcji.
Obywatele RP zarzucają stołecznym urzędnikom, że nie zrobili nic, aby zapobiec marszowi ONR, który odbył się w sobotę, 11 listopada. Uczestnicy manifestacji wystąpili z transparentami, na których widniały hasła takie jak: „Stop faszystom w stolicy”, „Polsko, obudź się, faszyzm idzie” oraz art. 13 Konstytucji mówiący o zakazie działania „partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową”.
Kasprzak podkreślił, że zgromadzeni oczekiwali obecności władz podczas sobotniego marszu, aby mogli zaobserwować ekscesy jego uczestników. Gdy ci się nie pojawili, ludzie przyszli do nich. Zgromadzeni protestowali przed ratuszem, a później przed Komendą Stołecznej Policji, wzywając do odpowiedzi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie