
Przejażdżka hulajnogą elektryczną za stówkę, ponieważ tyle dokładnie kosztuje mandat, jeśli kierowca zabiera na pokład pasażera. Kierowca lub osoba kierująca tym elektrycznym wehikułem dowiaduje się o tym wprowadzonym ponad dwa lata temu przepisie w momencie zatrzymania hulajnogi przez policję, lub strażnika miejskiego. Jednak takie przypadki są dość odosobnione i kontrole poruszających się żwawo po chodnikach, jak i ulicach są niezwykle rzadkie. Jazda w parze jest dość pospolita głównie hulajnogami, za którymi przejażdżkę trzeba zapłacić przy pomocy aplikacji. Zawsze wychodzi połowę taniej. Jadąc pod wpływem alkoholu, też wychodzi znacznie taniej, ponieważ mandat za to wykroczenie wyceniony jest pomiędzy dwieście a pięćset złotych, choć w przypadku kontroli stosowana jest zazwyczaj najwyższa stawka. Oczywiście pod warunkiem, że zostanie ustalony, kierujący bowiem często się zdarza, że zarówno kierujący, jak i pasażer trzymają ręce na kierownicy. Prawdopodobnie wtedy kierowca ustalany jest losowo, chyba że sam weźmie winę na siebie. Poruszanie się hulajnogą elektryczną z pasażerem jest zarówno tańsze, jak i przyjemniejsze, jeśli para jest koedukacyjna. Niestety jest też bardzo niebezpieczna i takie podróżowanie może skończyć się tragicznie głównie dla pasażera, który nie jest w stanie przewidzieć niebezpieczeństwa. W ubiegłym roku zdarzył się wypadek, w którym zginęła pasażerka elektrycznej hulajnogi. Jak widać przepisy, nie są przestrzegane i tylko czekać na kolejny wypadek.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie