Reklama

Referendum okiem profesora Kika

Rozmowa z Panem Prof. Kazimierzem Kikiem

Dlaczego warto iść na referendum?

Prof. Kazimierz Kik:  Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Po pierwsze: wzmacnia to partycypację obywateli w wyborach demokratycznych . Po drugie: to zwrócenie uwagi na bardzo ważny element zmiany polskiej klasy politycznej. Niezależnie, czy referendum będzie ważne, czy nie,to ważne jest postawienie tego problemu i uczestniczenie w debacie i decydowaniu o tym problemie.

Dlaczego niektórzy namawiają, żeby jednak nie iść na referendum?

Wielu komentatorów, politologów, jak również polityków nie docenia znaczenia jednomandatowych okręgów wyborczych na zmianę charakteru polskiej klasy politycznej i polskiej demokracji. W obieg puszczane są uproszczone i negatywne koncepcje wobec JOW-ów.

Panie profesorze, na czym polegają JOW-y?

Po pierwsze: same JOW-y nie zmienią niczego. Muszą być zmienione zasady przeprowadzania wyborów. Krótko mówiąc, inicjatywa powinna przejść od partii politycznych do Państwowych Komisji Wyborczych, które by przeprowadzały wybory. Po drugie: JOW-y to szansa na zmianę demokracji ilościowej na jakościową. Demokracja ilościowa to wybieranie nominatów przez wodzów poszczególnych partii, na tej liście jest kilkadziesiąt nazwisk. Przez to sito wyborcze przechodzą nie wybrani przez społeczeństwo przedstawiciele, a mianowani przez partie. To nie są wybory, to jest plebiscyt. Demokracja jakościowa, to 460 okręgów wyborczych, co pozwoli na wybieranie po jednym przedstawicielu partii politycznej, tym najlepszym. JOWy mogą wymusić na partiach politycznych wysuwanie wartościowych polityków. To zmieni zasadniczy mechanizm: nie „bierni, mierni ale wierni”, ale najbardziej merytorycznie przygotowani. Po kilku takich wyborach zmieni się jakościowo polski parlament. Po trzecie, najważniejsze: JOW-y przywrócą łączność wyborcy z posłem. Wprowadzą bezpośrednią odpowiedzialność posła, bo jest on wybrany przez wyborców danego kręgu. Wtedy wyborcy uzyskają realny wpływ na kształtowanie się prawa polskiego. Jak wprowadzi się jednocześnie zasadę odwoływania posła, to wyborcy ten wpływ będą mieć. Teraz poseł odrywa się od swojego okręgu wyborczego i funcjonuje jakby w próżni społecznej. Poseł podlega wodzowi, a nie społeczeństwu.

Jak się Pan zapatruje na pomysły dwukadencyjności?

Jeżeli byśmy wprowadzili JOW-y, czyli utworzylibyśmy drogę do zmiany jakości posłów, nie można wprowadzać drogi, która eliminowałaby osobę przygotowaną do pełnienia funkcji ustawodawczej. Zasada kadencyjności w przypadku posłów nigdzie w Europie nie funkcjonuje. Doświadczone demokracje wiedzą, że lepszym posłem będzie doświadczony a jednocześnie uzależniony od wyborców, od tego który co każdą kadencję będzie inny.

W jaki sposób można finansować partie?

Partie stanowią fundament demokracji, więc w pewnym sensie są na garnuszku państwa – są na służbie u państwa. Jest kwestia kontroli nad wydawaniem tych pieniędzy, ograniczenia możliwości i określenia celów, na co mogą być wydawane pieniądze. To nie mogą być pieniądze na kampanię wyborczą. Te pieniądze powinny być wykorzystywane na szkolenie merytoryczne pełnienia funkcji społecznej, czyli ekspertyzy i doskonalenie posłów. Koniec z marnotrawieniem pieniędzy. Środki te powinny być inwestycją dla państwa, a nie inwestycją dla partii.

Fot: FP Kazimierz Kik
 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do