Reklama

Ryszard Czarnecki o swojej pracy, rodzinie i kryzysach unijnych

Praca polityka, szczególnie takiego, który kandyduje w wyborach do Parlamentu Europejskiego, nie jest łatwa. Przeciwnie - na tej drodze leży mnóstwo obowiązków, odpowiedzialności; czasu, który poświęca się dla przyszłości swojej i tego, za co oraz o co się walczy. Ryszard Czarnecki doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ jest eurodeputowanym z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Jest 2019 rok, a Czarnecki prowadzi już dziewiątą kampanię (ogólnie) oraz czwartą, jeśli chodzi o głosowanie europejskie. Polski polityk do tej pory zwyciężył w dwóch z czterech wyborów do polskiego Sejmu. W przypadku wyborów europejskich - wygrywał za każdym razem. Jeżeli mowa o tym, jakie przełożenie na jesienne wybory będzie miał wynik tych do Europarlamentu, eurodeputowany wypowiedział się w ten sposób: 

Nie wiem, jak duże będzie miało to przełożenie, ale po raz pierwszy w historii Polski zdarza się, żeby wybory do PE były w tym samym roku, co wybory do Sejmu i Senatu. W 2004 roku były rok wcześniej, w 2009 roku – dwa lata wcześniej, w 2014 znów rok wcześniej. Ta kumulacja może zwiększyć wpływ wyniku w wyborach do PE na rezultat wyborów do polskiego parlamentu.  

Czarnecki walczy również o rodzinę. Ostatnio często można natrafić na krytykę w stronę Czarneckiego oraz jego syna, który jest posłem w polskim parlamencie. Dodatkowo dzieje się to na tle niedawnej afery z bilbordami, które KO rozpowszechniła. Znajdował się na nich wizerunek Ryszarda Czarneckiego i - między innymi - podpis o ustawieniu przez niego rodziny. 

Trzy razy wygrałem z Koalicją Obywatelska. Słowa o ustawieniu przeze mnie rodziny także nadają się na proces, pracują nad tym moi prawnicy. Jakoś liderowi listy warszawskiej KO, Włodzimierzowi Cimoszewiczowi, nikt nie zarzuca, że ustawił rodzinę, bo jego syn jest posłem w polskim parlamencie, podobnie jak mój. Zarzut jest absurdalny, bo decydują przecież o tym wyborcy. Przemysław zdobył dwukrotnie mandat parlamentarzysty zyskując spore poparcie. 

PiS wystawił w tym roku do wyborów bardzo mocnych kandydatów. Jest tak, ponieważ partii niezwykle zależy na tym, żeby tym razem wygrać. 

Zależy nam na zwycięstwie. W 2004 roku, PiS był na trzecim miejscu, przegrywając z Platformą i z Ligą Polskich Rodzin. 5 lat później byliśmy na drugim miejscu, znów przegraliśmy z Platformą. W 2014 roku przegraliśmy minimalnie, jedynie o dwie setne procenta, więc wspinamy się do góry. Czas więc na zwycięstwo, stąd mocne listy, mocne nazwiska, bo one mogą zachęcić wyborców do pójścia na te wybory i głosowania na nas. Tym razem naprawdę mamy duże szanse; wszystko rzecz jasna zależy od rąk i umysłów Polaków. 

Unia Europejska - wedle słów Ryszarda Czarneckiego - powinna wrócić do swych źródeł. To znaczy do okresu, kiedy sprawy rozstrzygane były przez konsensus. 

 To może wydłużać proces decyzyjny, ale uważam, że np. w zakresie polityki imigracyjnej, energetycznej, czy klimatycznej, przegłosowywanie chwilowej mniejszości przez chwilową większość będzie generować tendencje odśrodkowe, będzie osłabiało projekt europejski. Lepiej stanie się, gdy będziemy ucierać nasze poglądy i znajdować jakiś wspólny mianownik, bo to wzmocni UE. Inaczej Unia znajdzie się na równi pochyłej…

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do