Reklama

SLD strzeliło sobie w stopę?

Sojusz Lewicy Demokratycznej ma nowego przewodniczącego – Włodzimierza Czarzastego… Lubię tego człowieka, przede wszystkim za błyskotliwość myśli, wrodzoną (i nabytą) inteligencję oraz za skuteczność w działaniu. Włodek (a znam go osobiście) za co się weźmie, to mu to w rękach zakwita i rośnie… Chciałbym, żeby było tak i teraz. Ale – niestety – Włodku, mam poważne wątpliwości czy mimo swoich rozlicznych talentów nie będziesz musiał jednak wyprowadzić sztandaru…

Po serii nieszczęśliwych - mówiąc najoględniej - decyzji personalnych i organizacyjnych Leszka Millera (Ogórek – humor i satyra, Nowacka – za późno, komitet Zjednoczona Lewica – brak wyobraźni etc., etc.) przyjście Włodka Czarzastego na szefa partii powinno wywołać nie tylko radość i przychylnie oczekiwanie członków SLD, ale także sympatyków i przychylnych obserwatorów, zwłaszcza w młodszym (bo już nie piszę: młodym) pokoleniu.

Tak się jednak nie stało. Wybór nowego szefa został przychylnie przyjęty przez aparat, zwłaszcza ten z nim sympatyzujący, niechętnie przez aparat konkurenta z Bydgoszczy Jerzego Wenderlicha, a na tzw. zwolennikach i sympatykach nie zrobił najmniejszego wrażenia POZYTYWNEGO, raczej, niestety, na odwrót. Komentarze są takie, że teraz w partii, mimo zapewnień obu kandydatów do stołka, zacznie się nawalanka partyjnych biurokratów, a że SLD biurokracją stoi, to może się to okazać zabójcze. Tzw. odbiór społeczny też jest dość sceptyczny, bo to afera Rywina (starsi pamiętają, choć pogubili się gdzie kto i w jakim kościele dzwonił, a młodzi – za starszymi, niewiele pamiętając i rozumiejąc z tamtych zdarzeń – po prostu mają ewidentny dystans), bo to żółty sweterek, symbol Włodka, który – zdaniem starszych – dobry jest w kabarecie, a na młodych robi wrażenie obciachu. Niby drobiazg, ale taki świadczący o braku rozeznania nastrojów.

Nie ma dobrego klimatu dla lewicy w Polsce. Zwłaszcza wśród młodych, a tylko dzięki nim będzie można wrócić do parlamentu za 3,5 roku. I nie będzie go, jeśli Partia Razem będzie im serwować lewackie i rewolucyjne rozwiązania, a SLD w żółtym sweterku Włodka Czarzastego będzie ogrywał wciąż te same twarze, które choćby miały nie wiadomo jak interesujący program, to z odium polityków przegranych może nie przekroczyć progu. Zwłaszcza że Nowoczesna zagarnia głównie ludzi młodych - z lewa i z prawa, bo… przekracza bariery dawnych politycznych podziałów: lewica? prawica? A co to znaczy? – pyta 18-latek, który wybiera się głosować. Jemu trzeba powiedzieć: wiemy, jak żyjesz, i dlatego damy ci to i to. Tak zrobił PiS, choć mało realistycznie. Ale to też będzie kolejna nauka dla tego społeczeństwa, które coraz powszechniej oddala się od martyrologii i logiki świata rodziców, a żegluje ku pragmatyzmowi. Oszuści, jak PiS, przegrają – wcześniej lub później. W tym gronie nie powinno być SLD, pozostawiając żółty sweterek Włodka w szafie. Bo – on to chyba wie – musi zbudować wokół siebie nowy zespół nie zgranych jednostek, wśród których nie będzie umownego Kality, Gawkowskiego, Szejny, niby młodych, a starych. Jeden nikomu praktycznie nieznany nowy sekretarz generalny Marcin Kulasek wiosny nie czyni. Ot, kwadratura koła, Włodku… Ale dobrze Ci życzę. Masz czas – ponad 3 lata – na zażegnanie pęknięcia w partii i nowy wizerunek. A to cholernie trudne.

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do