
Z Panem Jackiem Wojciechowiczem z prezesem Instytutu Rozwoju Warszawy rozmawia Grzegorz Wysocki
- Ostatnio zwracacie Państwo dużo uwagi na problem składowania i wywozu śmieci. Dlaczego?
- Zwracamy uwagę ponieważ taka jest istota działania IRW. Jesteśmy po to by podpowiadać dobre rozwiązania dla Warszawy, zwracać uwagę na problemy. Problem gospodarki odpadami z roku na rok się nasila. Od 1 stycznia wchodzi nowy system przewidujący po pierwsze segregację na sześć frakcji( zamiast trzech ) a także KONIECZNOŚĆ segregacji. W przypadku braku segregacji opłata będzie podniesiona czterokrotnie. W Warszawie mamy dziś trzy podstawowe problemy: -brak wymaganych tzw. Pozwoleń zintegrowanych dla instalacji przejmujących śmieci ( RIPOK). Praktycznie na 6 tylko dwie mają ważne decyzje. To w najlepszym wypadku możliwość przejęcia około 200 tysięcy ton śmieci rocznie na ponad 760 tys ton produkowanych przez Warszawę. -dopiero 4 XII zostaną otwarte oferty w przetargu na odbiór śmieci. Przypomnijmy, że nowy system powinien zacząć funkcjonować od 1 stycznia 2019. Praktycznie jest to już niemożliwe. -Opóźnienie w rozbudowie ZUSOK na Targówku około 3 lata. Dziś wydajność tej instalacji to ok 60 tys ton. Po rozbudowie powinna osiągnąć możliwość spalania 305 tys ton rocznie. Tyle, że przetarg dopiero jest w trakcie a na dodatek prawdopodobna oferta jest droższa o ok 700 milionów od zakładanych w budżecie miasta.
- Kilka lat temu śmieci a raczej problem śmieciowy spowodował zarządzenie referendum o odwołanie pani prezydent?
- Tak problem śmieci był jednym z elementów próby odwołania prezydent miasta. To bardzo trudny problem. Dość powiedzieć, że „ przejechało” się na nim też dwóch odpowiedzialnych za nie wiceprezydentów. Dlatego dziwi, że od 2013 roku nie żadnego programu czy spójnej polityki zagospodarowania odpadów. Aż doprowadzono do naprawdę bardzo trudnej sytuacji. Przedsmak mieliśmy w lecie na Mokotowie.
- Czy Warszawa może w najbliższym czasie stanąć przed dużym problemem. Czy to dzisiaj najbardziej palący sprawa dla nowej ekipy rządzącej miastem.?
- Jeśli dziś władze miasta mówią o różnych priorytetach to powiem jedno. Dziś jest jeden priorytet: śmieci..! To jest problem , który musi być rozwiązany natychmiast.
- Naprawa tego wszystkiego niesie za sobą koszty. Czy Warszawiacy mogą w najbliższym czasie spodziewać się podwyżek opłat? Mówi się o ponad 70% podwyżce?
- Trudno powiedzieć jakie będą koszty dla mieszkańców. Już dziś wiemy, że koszty są większe niż pobierane opłaty. Biorąc pod uwagę zwiększone opłaty za składowanie śmieci, droższy system segregacji to oczywiście można mieć wątpliwości czy obecne ceny uda się utrzymać. Zresztą nawet jeśli tak, to do systemu i tak dopłacimy wszyscy z budżetu miasta na który się składamy płacąc podatki. A będzie potrzeba kilkaset milionów rocznie więcej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wizytówką miasta jest sprawnie działający system odbioru odpadów komunalnych , a nie iluminacje, które pochłaniają drogą energię elektryczną . To najlepszy sprawdzian dla byłych i obecnych osób zarządzających pieniędzmi warszawiaków.
Władze miejskie powinny wskazać tego kto ma wygrać przetarg - tak aby taki wskazany podmiot zbudował co trzeba bez ryzyka, że zostanie ze swoimi inwestycjami na lodzie po przegranym przetargu. Tak było z najnowocześniejszą sortownią na świecie - firma nie umówiła się z Warszawą i przetarg przegrała a ówczesny wiceprezydent radził jej głęboką restrukturyzację aby przestawić ją na kręcenie innych lodów niż śmieciowe...
A cały ten ambaras jest od dawna zdiagnozowany... pb.pl/czarna-wizja-smieciowa-691523